Tesoro Durandal - test klawiatury mechanicznej


Dirian @ 13:10 22.03.2015
Adam "Dirian" Weber
Chwalmy Słońce!

Firma Tesoro nie jest szalenie znana na polskim rynku, lecz od jakiegoś czasu coraz bardziej rozwija tutaj swoje skrzydła. Część graczy zna ją zapewne z koszulek rodzimej drużyny Counter-Strike'a Virtus.

Firma Tesoro nie jest szalenie znana na polskim rynku, lecz od jakiegoś czasu coraz bardziej rozwija tutaj swoje skrzydła. Część graczy zna ją zapewne z koszulek rodzimej drużyny Counter-Strike'a Virtus.pro, której jest sponsorem, inni być może z wielu imprez e-Sportowych, wspieranych przez producenta wysokiej jakości gamingowych peryferiów.



My tymczasem dostaliśmy od Tesoro jedną z ich najpopularniejszych mechanicznych klawiatur do testów (więcej na temat samej technologii wykonania klawiatur mechanicznych oraz garść podstawowych informacji na ich temat znajdziecie w tym miejscu). Mowa tu o modelu Durandal w podstawowej wersji. Sprzęt ten dostępny jest w sprzedaży z aż czterema rodzajami przełączników mechanicznych do wyboru. Każdy wyprodukowała firma CherryMX, najpopularniejszy dostawca tego typu rozwiązań, a my możemy wybierać pośród modeli Blue, Brown, Red i Black. Z miejsca jest to spory plus dla testowanego sprzętu, bowiem większa część dostępnych na rynku, konkurencyjnych modeli, oferuje tylko jeden, konkretny przełącznik, który nie zawsze musi pasować pod nasze wymogi. Ich charakterystykę przedstawia poniższa infografika.



Do naszej redakcji dotarł model wyposażony w przełączniki MX Blue. Charakteryzują się one średnią siłą nacisku, potrzebną do aktywacji klawisza i "kliknięciem" tuż po niej. Przełącznik tego koloru zalecany jest przede wszystkim dla osób sporo piszących, czyli w sam raz dla mnie, ale też dla graczy, podobnie jak wersja MX Brown. O tym, jak działają one w praktyce, za chwilę.

Dane techniczne:

- waga: 1.56 kg;
- przełączniki Cherry MX: Blue, Brown, Red, Black (do wyboru);
- wymiar: 455 x 180 x 43 mm;
- żywotność: 50 mln kliknięć.


Najpierw powiedzmy sobie bowiem co nieco o jakości wykonania. Klawiatura wyceniona została na około 350 zł, ale w sieci można znaleźć ją nawet kilka dyszek taniej. Jak na tę kwotę, jakość użytych materiałów jest co najmniej zadowalająca. Już po wyjęciu z efektownego opakowania, sprzęt sprawia wrażenie bardzo solidnego, chociażby za sprawą dającej o sobie znać wagi, wynoszącej w okolicach 1.5 kilograma. Jeżeli do tej pory korzystaliście z marketowej klawiatury za 30 zł, to stawiając obok Tesoro Durandal poczujecie się, jak byście zmienili Malucha na Mercedesa klasy, co najmniej, E. Jakość użytych plastików jest na wysokim poziomie, a spasowanie to dosłownie poezja. Spore wrażenie robi też lakierowane logo Tesoro, zamieszczone pod spacją, jak i wpakowany w oplot i zakończony filtrem ferrytowym kabel USB, którym podłączamy urządzenie do PC.

Wygląd klawiatury stanowi połączenie stonowanej "klasyki" z nieco bardziej agresywnymi wstawkami. Większa część wierzchniej obudowy symuluje szczotkowane aluminium, i choć jest plastikowa, to sprawia bardzo dobre wrażenie. W okolicach sekcji numerycznej mamy zaś wstawki przypominające ryflowaną stal, co, wraz z delikatnie podświetlanym na fioletowo logo Tesoro, cieszy oko.



W kwestii wykonania mam tylko pewne obawy co do plastikowych nóżek, które na tle całości prezentują się niezbyt pancernie. Poruszałem nimi trochę w tę i tamtą i o ile trzymały się solidnie, tak nie wiem czy po kilku latach intensywnego użytkowania nie zaczęłyby one luźno "latać". Z drugiej jednak strony, jak się raz postawi klawiaturę, to raczej mało przy niej co chwilę grzebie i rusza niepotrzebnie mechanizmem.

Sprawdź także:
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):


Powyższy wpis nie posiada jeszcze komentarzy. Napraw to i dodaj pierwszy, na pewno masz jakąś opinię na poruszany temat, prawda?