Test myszki Roccat Tyon


bigboy177 @ 16:50 19.03.2015
Marcin "bigboy177" Trela
Czasem coś piszę, czasem programuję, czasem projektuję, czasem robię PR, a czasem marketing... wszystko to, czego wymaga sytuacja. Uwielbiam gry, nie cierpię briefów reklamowych!

Całkiem niedawno przygotowałem dla Was test klawiatury Roccat Ryos TKL Pro. Urządzenie wypadło naprawdę świetnie, a w związku z tym, jeśli dysponujecie odpowiednio grubym portfelem powinniście się nim zainteresować.

Całkiem niedawno przygotowałem dla Was test klawiatury Roccat Ryos TKL Pro. Urządzenie wypadło naprawdę świetnie, a w związku z tym, jeśli dysponujecie odpowiednio grubym portfelem powinniście się nim zainteresować. Jeżeli natomiast nie szukacie klawiatury, a polujecie na jakiegoś gryzonia, to zapraszam poniżej. Wraz z klawiaturą dotarła bowiem w nasze redakcyjne progi także najnowsza myszka Roccata, konstrukcja nazwana Tyon.

Pudełko, jak to pudełko, estetyczne, ale bez szaleństwa. Znacznie lepiej jest natomiast po tym, jak już się do niego dobrałem. We wnętrzu niestety jest dość ubogo. Roccat nie rozpieszcza kupujących żadnych bajerami, gadżetami i innymi podobnymi „pierdołami”. Stawiają na minimalizm – przynajmniej jeśli chodzi o bonusową zawartość. Sama myszka to natomiast inna bajka.



Po wyciągnięciu gryzonia z opakowania byłem lekko przerażony jego wielkością. W oczy natychmiast rzuciła się duża liczba przycisków. Są one praktycznie wszędzie. Kilka na szczycie, kilka z lewej strony, kilka z prawej. Obawiałem się – prawdę mówiąc – o to czy nie będą one przeszkadzać. Przyzwyczajony byłem bowiem do konstrukcji bardziej klasycznych, wyposażonych w przyciski dostępne w każdej myszce oraz dwa-trzy dodatkowe, np. do zmiany częstotliwości pracy urządzenia. Tyon przycisków ma w sumie 14, a jeden z nich, umieszczony pod kciukiem „Easy-Shift[+]” pozwala na przypisanie alternatywnych funkcji do każdego przycisku na szczycie mychy. Wystrzarczy przytrzymać „Easy-Shift[+]” i wcisnąć jeden z pozostałych buttonów.

Bez zbytniego przeciągania, podpiąłem myszkę do portu USB i rozpocząłem testowanie. Kiedy chwyciłem gryzonia w dłoń zauważyłem, że jest on idealnie wyważony i wykonany z bardzo dobrych materiałów. Po bokach, tam gdzie spoczywają palce plastik jest lekko chropowaty, co zapobiega ślizganiu się konstrukcji. Na szczycie materiał jest lekko matowy, delikatnie elastyczny, co wpływa pozytywnie na przyczepność, a jednocześnie nie ma problemu z odciskami palców. Rolka jest wykonana z gumy i bardzo sztywno umieszczona na miejscu, a większość przycisków to połyskujący plastik. Nie sposób się do czegokolwiek przyczepić.

Kiedy komputer znalazł sprzęt rozpocząłem pierwsze, delikatne próby. Natychmiast w oczy rzucił się fakt, że gryzoń jest podświetlany. Iluminacja występuje w dwóch miejscach: dookoła rolki, jak również przy podstawie myszki. Kolor oraz kilka efektów specjalnych można definiować w oprogramowaniu, o czym nieco później. Teraz chciałbym się bowiem zająć wygodą użytkowania.




Jak wspomniałem Tyon to dość duża myszka. Nie wpływa to jednak negatywnie na komfort podczas korzystania z niej, co – prawdę mówiąc – mnie zaskoczyło. Konstrukcja perfekcyjnie spoczywa w mojej dłoni, a żaden z przycisków, mimo że jest ich sporo, nie przeszkadza. Na szczycie, prócz standardowych: lewego, prawego oraz środkowego ukrytego w rolce, mamy też po dwa przyciski z lewej i prawej strony, jak również jeden usadowiony pomiędzy palcami, w pobliżu środka dłoni. Tym ostatnim sterujemy w zasadzie robiąc ruchy w bok palcami: wskazującym oraz środkowym. Może się to przydać np. do zmiany rodzaju gadżetów w strzelance, albo np. taktyki w grze strategicznej. Przycisk umieszczony jest w taki sposób, że nie przeszkadza, ale jednocześnie mamy do niego łatwy dostęp.

Sprawdź także:
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudosFox46   @   23:41, 19.03.2015
Jak dla mnie wydawanie takiej kasy na "myszkę" to zleksza przegięcie 429zł za mysz.....