Test karty ASUS Strix R9 280 OC Edition
Karty graficzne Radeon R9 zostały zapowiedziane w 2013 roku i wtedy też trafiły na rynek, konkretniej rzecz biorąc w porze jesiennej. W składzie nowej rodziny znajduje się wiele różnych egzemplarzy, zarówno dla osób nieposiadających szczególnie wygórowanych wymagań, jak i dla takich, które szukają możliwie jak najpotężniejszego akceleratora grafiki. Istotną rolę odgrywa w tym przypadku również cena. Karty muszą być dla każdego, niezależnie od grubości portfela.
Z tego właśnie powodu mamy sporą rozpiętość, począwszy od R9 270 i R9 270X, które można wyrwać za ~ 630 / 730 zł, przez R9 280 i R9 280X kosztujące w granicach 850 zł / 1100 zł, na R9 290 i R9 290X, na które trzeba wyłożyć odpowiednio 1500 i 1800 zł kończąc. Każdy znajdzie coś dla siebie, niezależnie od tego, jaką sumą pieniędzy dysponuje. Jak bowiem wiadomo, nie wszyscy chcą grać na najwyższych możliwych detalach w najwyższej, możliwej rozdzielczości. Wielu szarpiących ukontentuje średnia jakość obrazu, byle liczba klatek na sekundę nie spadała do poziomu, w którym zaczyna się pokaz slajdów.
W niniejszym teście zajmę się kartą R9 280, opracowaną przez firmę ASUS. W tym konkretnym przypadku mowa o ASUS Strix R9 280 OC Edition, której cechą najważniejszą jest rozbudowany układ chłodzenia, który, jak twierdzi producent, zapewnia o 20% niższą temperaturę pracy i jednocześnie wyższą wydajność. Czy rzeczywiście tak jest? Przekonajmy się.
Już na wstępie warto wspomnieć, że karta prezentuje się bardzo solidnie. Układ chłodzenia robi pozytywne wrażenie, wszystkie elementy porządnie przykręcono i nic nieestetycznie nie odstaje, ani się nie kiwa. Jedyny minus to fakt, iż obudowa wentylatorów oraz radiatorów jest dość znacznych rozmiarów, a zatem przed zakupem warto się upewnić, że karta zmieści się do posiadanej przez Was obudowy. Konieczne jest w granicach 29.5 – 30 centymetrów miejsca w okolicy portów PCI-E x16. Jeśli macie choćby kilka milimetrów mniej, to płytka najzwyczajniej w świecie nie wejdzie. Do Zalmana Z9 U3 (czyli dość sporej budy) mieści się „na styk”.
ASUS Strix R9 280 OC Edition kosztuje obecnie w granicach 900 zł. Co ciekawe, nie jest to jednak całkiem nowa konstrukcja, a układ oparty na Radeonie HD 7950. Opisywany tutaj model karty, podobnie, jak jej poprzednik, dysponuje 1792 procesorami strumieniowymi, 384-bitową szyną pamięci i 32 jednostkami rasteryzującymi. Jeśli chodzi o różnice, to w R9 280 podniesiono taktowanie procesora oraz układów pamięci, zyskując w ten sposób większą wydajność. Ze względu na to, że układ jest odświeżeniem starszego modelu, niedostępna jest najnowsza technologia generowania dźwięku, opracowana przez AMD, a zwana TrueAudio. Rozwiązanie to dostępne jest natomiast m.in. w R9 290.
ASUS Strix R9 280 OC Edition, jak sama nazwa wskazuje, to wersja specjalna. ASUS zdecydowało się podnieść nieco taktowanie procesora i pamięci, zyskując w ten sposób trochę wyższą wydajność, w stosunku do konstrukcji referencyjnej, proponowanej przez samo AMD. Procesor taktowany jest z częstotliwością 980 MHz, zamiast standardowych 933 MHz, a pamięć śmiga przy częstotliwości 1300 MHz, zamiast 1250 MHz. Karta, podobnie, jak układy referencyjne, posiada 3 GB pamięci, której przepustowość to 249 GB/s, zamiast standardowych 240 GB/s.
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler