Wrażenia z pokazu gier Nintendo (m.in. Splatoon, Yoshi's Wooly World i Mario Maker)


zvarownik @ 16:14 21.06.2014
Kamil "zvarownik" Zwijacz

Kilka dni temu miałem okazję zagościć w niemieckiej siedzibie firmy Nintendo we Frankfurcie nad Menem. Sama wycieczka, z racji wielogodzinnego tułania się pociągami, autobusami, samolotami (plus mnóstwo czekania na lotniskach i stacjach), nie należała do najmilszych, ale warto było się poświęcić dla tego, w co można było pograć przez kilka godzin u naszych niemieckich sąsiadów.

Kilka dni temu miałem okazję zagościć w niemieckiej siedzibie firmy Nintendo we Frankfurcie nad Menem. Sama wycieczka, z racji wielogodzinnego tułania się pociągami, autobusami, samolotami (plus mnóstwo czekania na lotniskach i stacjach), nie należała do najmilszych, ale warto było się poświęcić dla tego, w co można było pograć przez kilka godzin u naszych niemieckich sąsiadów. W najbliższych dniach na stronie znajdziecie osobne teksty dotyczące dwóch, moim zdaniem, najważniejszych pozycji w katalogu zbliżających się „eksów” na sprzęt Ninteno. Chodzi rzecz jasna o gry Bayonetta 2 oraz Super Smash Bros.. Dziś natomiast podzielę się z Wami wrażeniami z kilku innych, mniejszych, ale niekoniecznie gorszych tytułów.



Splatoon



Splatoon to zupełnie nowa marka japońskiego koncernu, w której nie uświadczymy żadnych wąsatych hydraulików, ani innych kolesi z lodowym spojrzeniem (fani Mario Kart z pewnością wiedzą o co chodzi). Tytuł jest trzecioosobową strzelanką, którą najprościej przyrównać do Plants vs. Zombies: Garden Warfare. Naprzeciw siebie stają dwie czteroosobowe drużyny, których zadaniem jest pokrycie farbą jak największej przestrzeni niewielkiej, ale nieco zakręconej planszy. W tym celu wykorzystujemy specjalne bronie na kolorowy atrament i zalewamy wszystko co popadnie – podłogi, ściany budynków oraz przeciwników.

„Amunicję” uzupełnia się nurkując w oblanym przez nasz zespół terenie, a po napełnieniu całego zbiorniczka można także rzucić bombę, pokrywającą od razu nieco większy kawałek terenu. To całe „nurkowanie” przydaje się także do szybszego poruszania się po mapie, gdyż Inklings, bohaterowie gry, są dość wolni, ale po swoich kolorach ślizgają się niczym gokarty, przenikając przez kraty, wybijając się z w powietrze, itd.

Podczas rozgrywki liczy się głównie malowanie powierzchni, ale oczywiście ważnym elementem jest także strzelanie do przeciwników. Ich „zabicie” sprawia, że zyskujemy kilka chwil na pomalowanie zajętego przez nich terenu, a uwierzcie, że nieraz o wygranej przesądza tylko jedna dzielnica danej lokacji, więc walka toczy się do ostatnich sekund. Niemniej meritum zabawy jest barwienie wszystkiego, co popadnie i wspomaganie swoich kompanów.

Gra się w to zaskakująco przyjemnie, aczkolwiek mam dwa zastrzeżenia. Sterowanie jest dziwne. Wszystko odbywa się podobnie, jak w innych shooterach, z tym wyjątkiem, że do celowania w pionie i poziomie wykorzystano czujnik ruchu pada od Wii U, co w połączeniu z rozglądaniem się na boki przy użyciu prawego analoga wprowadza małe zamieszanie. Na szczęście pełna wersja ma zaoferować różne konfiguracje ustawienia kontrolera. Oprócz tego, pograć można było tylko w jednym trybie. Nie mam zielonego pojęcia, czy po premierze będzie tego więcej. Jeżeli nie, to wydaje mi się, że zabawa wystarczy na max kilkanaście godzin. Tak czy siak, Splatoon jawi się jako nadzwyczaj dobra strzelanka, którą polubią zarówno młodsi, jak i starsi gracze.


Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudospawelecki96   @   12:20, 22.06.2014
Cytat: Fox46
Batman, Assassins Creed i wiele wiele innych multiplatformowych gier które miały ukazać się na Wii U po prostu zostały anulowane.
Trudno ich za to winić, bo w chwili składania obietnic nie wiedzieli, że ostatecznie nie dojdzie do wydania tych gier. Deweloperzy zobaczyli wyniki sprzedaży WiiU, przestraszyli się uciekli. Sam jestem antynintendowy, ale to tylko ze względu na ich politykę odnośnie marek (ciągnijmy to samo od lat 80, po co komu nowości). Na pewno bardziej by przyciągnęli masowego odbiorcę, gdyby więcej ciekawego się działo w ich bibliotece gier. Szczerze? Dla ZombiU czy Bayonetty 2 kupiłbym WiiU, ale mając świadomość, że cena jest mniej więcej taka jak za nowe konsole (poprawcie mnie jeśli już spadła), wiele sobie nie pogram, a na dodatek ciężko będzie to potem opchnąć na rynku wtórnym po prostu mi się tego odechciewa.

Edit: zgoda, sprawdziłem i można już kupić za około 1000 zł, więc jest jeden plus.
0 kudospiotrecki80   @   16:54, 22.06.2014
To chyba gry dla dzieci 3-9 lat?
0 kudospawelecki96   @   17:04, 22.06.2014
Cytat: piotrecki80
To chyba gry dla dzieci 3-9 lat?
Niekoniecznie. To gry, które olewają grafikę i fabułę, a stawiają na samą rozgrywkę w czystej postaci. Ręczę ci, że można się wciągnąć w każdym wieku (do dziś czasem odpalam Mariana, Tiny Toon Adventures i Adventure Island 2 z NES'a).
0 kudoszvarownik   @   18:59, 22.06.2014
Cytat: piotrecki80
To chyba gry dla dzieci 3-9 lat?
Jak wspomniał kolega wyżej + w wielu przypadkach te "gry dla dzieci" są bardziej hardkorowe, niż 90% "gier dla dorosłych" Szczęśliwy
0 kudospawelecki96   @   19:41, 22.06.2014
Jeśli idzie o zręczność to Nintendo jest diablo wymagające, tego nawet ja im nie odmówię Szczęśliwy Tym bardziej się dziwię, że pad do WiiU to taka krowa Poirytowany Właśnie, Ty grałeś to wiesz - ten pad jest tak niewygodny jak wygląda, czy pozory mylą?
0 kudoszvarownik   @   20:06, 22.06.2014
Pozory mylą, aczkolwiek nie grałem jeszcze w żadnego FPS-a i wydaje mi się nierealnym ciupanie w multiku na tym padzie Szczęśliwy Do wyścigów, platformówek, tower defense i gier strategicznych sprawdza się świetnie. Ogólnie jest bardzo lekki, mam wrażenie, że mniej waży, niż pad od X360, ale za to ma gorsze od niego gałki analogowe (mniejsze i bardziej ruchliwe, że się tak wyrażę) oraz triggery. Niemniej da się komfortowo bawić bez większych problemów, nawet siedząc przy konsoli kilka godzin w czasie jednej sesji Uśmiech

Swoją drogą miałem okazję pobawić się też Wii U Pro Controller (to coś: https://blogs(...)ler1.jpg ) i grało mi się gorzej, niż na wielkoludzie Szczęśliwy
0 kudospiotrecki80   @   20:19, 22.06.2014
Wiem, że sie czepiłem Nintendo jak zawsze, ale świat poszedł do przodu: pojawiły sie komputery, amfetamina, samoloty, ale co z tego jak Nintendo od dwudziestu lat klepie te samo Mario w słabej grafice. I wiecie co? Za następne dwadzieścia lat Nintendo dalej będzie klepało to samo Mario w słabej grafice, no może dodadzą jakieś 3D I 4K.
0 kudospawelecki96   @   20:30, 22.06.2014
Odnośnie grafiki, to nie jest słaba, tylko minimalistyczna a to różnica. Słaba może być w grach typu Lucius, gdzie miała być ładna, a coś nie wyszło. U nich ma być bez graficznych fajerwerków, bo nie grafa jest wartością (bebechy sprzętu też mają w tej materii coś do gadania oczywiście). Zgadzam się z Tobą w kwestii klepania tych samych marek. Polityka Ninny to coś, za co ich z rozkoszą hejtuję, ale trzeba się pogodzić, że jak się cholerni idealiści uprą to nie ma bata, będą robić tego Mariana i pal licho rynek Dumny Teraz mają jeszcze Bayonettę, więc za 20 lat będziemy dostawać "Super Umbra Sisters vol. 666" Pokręcony
0 kudosLucas-AT   @   21:43, 22.06.2014
Przede wszystkim kolorowść gry nie definiuje tego, czy jest ona dla dzieci, czy nie. W przypadku Zeldy, Donkey Konga, Star Foxa i Super Mario U mamy do czynienia z grami zarówno dla graczy corowych, jak i tych niedzielnych. Zelda to RPG z otwartym światem.

Platformówki kiedyś były tym, czym dziś shootery, dlatego wielu starszych graczy ma do nich duży sentyment - były głównym rdzeniem branży gier wideo. Amiga 500 tym gatunkiem stała. Co więcej, są one niejednokrotnie trudniejsze od połowy gier "dla dorosłych". Tylu graczy by chciało powrotu Crasha. Tylu graczy cieszy się na zapowiedź Raymana. Na logikę - dlaczego te tytuły nie są określane jako dla dzieci? Też są kolorowe. O docenieniu przez graczy corowych Feza, Giana Sisters, Spelunky i dziesiątek innych tego typu gier już nie wspomnę.

piotrecki80 - liczy się gameplay, nie grafika. W przypadku gatunków tworzonych przez Nintendo grafika ma drugorzędne znaczenie, bo to nie są shootery czy symulatory samochodowe. Poza tym oprócz technologii ważny jest również design artystyczny. To właśnie design w Zeldzie czy Mario Kart upiększa te gry. Czy to jest według Ciebie słaba grafika (klik 1, klik 2)? Według mnie nie.

W moich oczach Wii U jest sukcesem, bo powoli robi się drugim GameCubem, choć bez gier multiplatformowych. Niemniej, konsol Nintendo i tak nie kupuje sie dla gier multiplatformowych (no bo po co mi tam kolejny zabugowany Battlefield?), tylko dla tytułów na wyłączność. Liczba exów na Wii U jest już dwucyfrowa. Prawda jest taka, że jak ktoś posiada mocnego PC, to na chwilę obecną Wii U jest lepszym wyborem od PS4 i Xboksa One.

Co do wydawania w kółko tych samych marek - przypominam, że Mario Kart, Mario 3D Land lub Super Smash Bros. to nie to samo. Wspólne jest tylko uniwersum. Gry są inne. Zazwyczaj jedna część danej serii pojawia się raz na generację, góra dwa. Activision, EA i Ubisoft natomiast swoje flagowe serie gier będą już wypuszczać co rok do końca swego istnienia.
0 kudospawelecki96   @   22:10, 22.06.2014
Cytat: Lucas-AT
wielu starszych graczy ma do nich duży sentyment
Dzięki, Lucas Dumny

Cytat: Lucas-AT
Co do wydawania w kółko tych samych marek - przypominam, że Mario Kart, Mario 3D Land lub Super Smash Bros. to nie to samo. Wspólne jest tylko uniwersum. Gry są inne.
I właśnie o to chodzi. Gry mogą być inne, ale jak eksploatują takiego Mario jak się tylko da (Kart, 3D World itd...) to w końcu zaczynasz mieć go dość. Wyobrażasz sobie, żeby teraz np. Sony zaczęło zarzucać grami pokroju "Kratos Chariot Race" itp.? Nowe, ciekawe uniwersum i bohaterowie też przyciągają do gry, a Ninny odmawia nam tego jak może. MS, Sony mają dla graczy co rusz nowe pomysły na grę i dlatego się sprzedają. A Nintendo ma to gdzieś i robi swoje Dumny
0 kudosLucas-AT   @   22:28, 22.06.2014
pawelecki96, samo Nintnedo nie specjalizuje się w tworzeniu nowych marek, ale zawsze chętnie nakłaniało do tego inne, zewnętrzene studia, czego przykładem są choćby ZombiU, Xenoblade Chronicles X, The Wonderful 101 i Lego City Undercover. Gdyby zewnętrzni deweloperzy się nie odwrócili, ten trend mógłby się rozwinąć jeszcze dalej.

Warto jednak zwrócić uwagę, że na E3 nowe marki zapowiedzieli - Captain Toad Treasure Tracker i Splatoon.

Zgodze się z Tobą, że Mario może się znudzić, nawet jak mamy do czynienia z różnymi gatunkami gier, ale spójrz jak długo trzeba czekać na kolejną Zeldę, Star Foxa, Donkey Konga, Yoshiego i Pikmina. Uśmiech
0 kudospawelecki96   @   22:34, 22.06.2014
Cytat: Lucas-AT
Gdyby zewnętrzni deweloperzy się nie odwrócili, ten trend mógłby się rozwinąć jeszcze dalej.
Zewnętrzni deweloperzy z kolei boją się ryzykować, bo jak się WiiU sprzedaje wszyscy wiemy... I robi się błędne koło Poirytowany
0 kudosjuve   @   19:35, 23.06.2014
Łukasz, z tym GameCubem to przesadziłeś. Mieliśmy przecież tamtą konsolę i wiesz dobrze, z jakiego powodu. Dzisiaj Wii U jest kompletnie nie atrakcyjne dla gracza zachodniego, przyzwyczajonego do konkretny IP typu AAA. Wii U tego nie posiada, a Mario to gra na kilka godzin. Powątpiewam w to, czy Bayonetta 2 jest grą, która może stawać w szranki z takimi perełkami jak inFamous czy Ryse. Bez jaj, ale to nie ten kaliber.

Nintendo ma psychologiczną przewagę w oczach redaktorów i dziennikarzy. Konsola jest słabej jakości, ma nieciekawą bibliotekę gier, toteż wszystko co się pokazuje, z automatu jest interesujące i godne pochwały. Jak to było? ''Na bezrybiu i Wii U ....''.

PS - moja opinia dotyczy tylko i wyłącznie rynku pro zachodniego, gier AAA i tytułów wysokobudżetowych. Nintendo nie posiada największych marek typu MGS, BF, czy Final Fantasy albo Tomb Raider.
0 kudosLucas-AT   @   19:51, 23.06.2014
Cytat: juve
ma nieciekawą bibliotekę gier

Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Widzisz, ta biblioteka gier jest dla mnie interesująca - dla gracza, który wychował się na PSX, Nintendo 64 i gameboyach - bardziej interesująca od chociażby samograja Ryse, którego tu wymieniłeś. Dla mnie już dawno przestało mieć znaczenie czy to AAA, czy gra o niższym budżecie. Gameplay gra pierwsze skrzypce.

W moich oczach Nintendo nie potrzebuje tych najwiekszych marek, bo i tak ogram je na innych platformach. Wii U ma być dodatkiem do stołu gracza, nie jego głównym daniem. Tę platformę kupuję dla gier na wyłączność, w których tkwi 100% "konsolowość".

I prawda, za 2 lata Wii U będzie niemal drugim gamecubem, tylko bez multiplatform (które nie mają znaczenia) i Residentów na wyłączność. Brakuje jeszcze Harvest Moon, ale liczę, że Natsume je w koncu ujawni.

Do tego za sprawą e-Shopu można zagrać w gry z NES-a, który nigdy nie pojawiły się na Pegazusie, a już wkrótce te z N64. Konsola posiada takze wsteczną kompatybilność z Wii, więc można zagrać nawet w odświeżone Resident Evil Zero. Sumując wszystko, dla mnie to wartościowa konsola. Sprzedaje się słabo, ale to, co niszowe, nie musi być złe.
0 kudoszvarownik   @   21:06, 23.06.2014
Cytat: juve
Powątpiewam w to, czy Bayonetta 2 jest grą, która może stawać w szranki z takimi perełkami jak inFamous czy Ryse. Bez jaj, ale to nie ten kaliber.
Buuu, 3 poziomy B2 zagrałem i zaręczam, że zapowiada się jeden z najlepszych slasherów ever. Samograja Ryse nie ma co stawiać nawet obok dema B2 Szczęśliwy
Dodaj Odpowiedź