I Love Gaming #5 – Moje pierwsze spojrzenie na Nintendo 3DS


Antares @ 11:47 24.03.2011
Jerzy "Antares" Bartoszewicz


Daruję Wam opis dojazdu, wyglądu namiotu, w którym można było przetestować sprzęt oraz fakt, że każdy dostawał w prezencie koszulkę - te kwestie są mało istotne. Pozwolę sobie tylko napomknąć, że pograć na nowej konsolce mógł każdy, a wejście na teren imprezy było darmowe. Przejdę od razu do sedna sprawy; to naprawdę działa! Głębia obrazu widniejąca na górnym ekranie konsolki prezentowała się wspaniale, lecz ciężko to opisać słowami. Trzeba tego doświadczyć samemu. Ponoć niewielki procent populacji ma problemy z synchronizacją wyświetlanych naprzemiennie klatek animacji, co przekłada się na niemożność poczucia efektu 3D. Pomimo wady wzroku (astygmatyzm) nie miałem jednak z tym problemu, nawet bez soczewek czy okularów. Wnioskuję zatem, że pechowcy nie mogący poczuć tej fascynującej technologii muszą znajdować się w znacznej mniejszości. Pierwsze wrażenie, jakie robi sam sprzęt jest niezwykle pozytywne; po kilku minutach zabawy nie mogę się wypowiadać o ergonomii, ale na ten moment muszę przyznać, że grało się bardzo wygodnie. Od strony wizualnej również poczyniono znaczne postępy. Nadal mamy do czynienia ze znaną otwieraną obudową, lecz zastosowane materiały, kolory i design powodują, że wszyscy przeciwnicy marki Nintendo, zarzucający jej „zabawkowy” wygląd, utracili argumenty. Trzymając w dłoniach 3DSa miałem poczucie, że bawię się high-endowym sprzętem wysokiej jakości. Poza ekranem, najbardziej rzucającą się w oczy nowością jest gałka analogowa, zrealizowana w tej samej technologii, co ta znana z PSP. Jest ona jednak wklęsła i wykonana z przyjemniejszego w dotyku materiału. Dzięki temu, że jest większa, umożliwi zapewne większą precyzję w grach, które będą jej wymagały. Ciekawostką jest również obecność przycisku „Home”, który umożliwia nam otworzenie systemowego menu w dowolnym momencie zabawy. Miałem skojarzenia ze znanym z Playstation 3 systemem XBM, lecz w tym przypadku zastosowanie takiego rozwiązania wydaje się być oczywiste – Nintendo zamierza wytworzyć wokół konsolki swoistą społeczność graczy, toteż możliwość błyskawicznego przejścia w zakładki służące do komunikacji, będzie sprawą kluczową. Warto wspomnieć także o tym, że konsolka posiada trzy małe kamery – jedną po wewnętrznej stronie, z zamysłu służącej zapewne do wideo-rozmów (lub „słodkich fotek z rączki”) i dwie po zewnętrznej, które należy traktować jako jedną stereoskopową – wykorzystywaną do robienia fotografii 3D, a także w grach, co szerzej opiszę dalej. Jedyne, co nie do końca mi przypadło do gustu, to umiejscowienie rysika – w 3DS znajduje się on tam, gdzie w NDS wkładamy karty z grami, czyli z tyłu. Konsekwencją takiego rozwiązania jest to, że rysik jest siłą rzeczy krótszy i trudniej go wyjąć. Z drugiej strony, to zapewne kwestia przyzwyczajenia.



Do przetestowania dostępne były wbudowane w system operacyjny konsolki gry oparte na rozszerzonej rzeczywistości oraz jeden tytuł pudełkowy - Samurai Warriors Chronicles od Tecmo Koei Games. Z tych dwóch opcji, bardziej podobała mi się pierwsza, co jest dobrym potwierdzeniem ciekawego zjawiska, które zaszło po premierze 3DSa w Japonii, gdzie część nabywców nie kupiła nań w dniu premiery żadnego tytułu, gdyż wystarczyła im rozszerzona rzeczywistość. Do zabawy tą ciekawą technologią służą specjalne karty, podobnie jak w przypadku „Eye Pet” na platformach Sony. Umieszczamy takowe na dobrze oświetlonym stole stanowiącym teatr naszych działań, po czym kierujemy na nie obiektywy konsolki. Po krótkim skanowaniu, na ekranie, na którym obserwujemy w czasie rzeczywistym widzianą przez obiektywy powierzchnię, pojawiają się elementy służące do gry. Mi trafiła się zabawa polegająca na strzelaniu do tarcz, zakończona walką z ziejącym ogniem smokiem. Co najlepsze, bestię w końcowych fazach starcia należało zajść od tyłu, co realizowałem dosłownie obchodząc stół, na którym leżała karta. Wprawdzie podobne atrakcje zapewnia wspomniany już „Eye Pet”, ale w wykonaniu Nintendo robią one dużo większe wrażenie. Kamerki reagują szybko na zmianę położenia, zaś nagrywany przez nie obraz jest jasny i wyraźny. Co więcej, same obiekty 3D również prezentują się znakomicie; nie uświadczyłem przytłumienia kolorów, charakterystycznego dla technologii opartej na okularach. Ciekawostką była również gra polegająca na strzelaniu do kosmitów noszących twarze osoby, której wykonałem zdjęcie. Oczyma wyobraźni widzę rzesze uczniów, studentów i pracowników, pastwiących się podczas przerw nad nielubianymi „belframi”, wykładowcami i pracodawcami. O możliwości wykreowania naszej wirtualnej podobizny w postaci awatara Mii, na podstawie zrobionego konsolką zdjęcia, chyba nie muszę wspominać?



Samurai Warriors Chronicles wypadło już w moich oczach gorzej - tylko przez kilka sekund widziałem w tej grze poprawnie efekt 3D. Nie pomogło nawet założenie okularów korekcyjnych, gdyż przez moment o zaistniałą sytuację zacząłem podejrzewać swój astygmatyzm. Dowiedziałem się, że winę za ten stan rzeczy ponoszą twórcy z Tecmo Koei Games, którzy nie okiełznali innowacyjnej technologii. Ponoć Super Street Fighter IV prezentuje się pod kątem obrazu 3D obłędnie, w co jestem w stanie zrozumieć – wszak od zawsze, najlepiej wykorzystywali swoje własne technologie programiści z Nintendo, a ich wieloletni partnerzy z Capcom pod tym względem im nie ustępowali. Wystarczy spojrzeć na świetnie zaprojektowane sterowanie w Resident Evil 4: Wii Edition. O samej rozgrywce w Samurai Warriors Chronicles ciężko jest mi napisać dużo. Starałem się skupić na oprawie graficznej, która na pierwszy rzut oka prezentuje się trochę lepiej niż gry z konsolki PSP, czyli tak, jak przewidywali branżowi analitycy. Technofile zapewne krzykną, że nadchodzący wielkimi krokami NGP od Sony będzie posiadał dużo większą moc obliczeniową – nie zaprzeczę. Warto jednak pamiętać, że Nintendo ma w swoich szeregach armię superbohaterów, z Mario, profesorem Laytonem i Phoenixem Wrightem na czele. Siłą konsolki NDS były innowacyjne tytuły i jestem przekonany, że w przypadku nowego dziecka wielkiego N będzie podobnie. Rodzi się natomiast pytanie, czy warto kupować 3DS już na premierę. Na nie musicie sobie jednak odpowiedzieć sami, zapoznając się z listami wydawniczymi. Warto mieć na uwadze, że najprawdopodobniej do końca roku, w 3D ujrzymy nowe przygody wąsatego hydraulika, a w wakacje powróci odmłodzona kultowa The Legend of Zelda: Ocarina of Time oraz nowa odsłona przygód pewnych angielskich gentlemanów, trudniących się rozwiązywaniem zagadek.



Konsola zrobiła na mnie bardzo pozytywne wrażenie, lecz jako gracz zastanawiałem się, jak będą wyglądać przyszłe ruchy Nintendo w Polsce. Jak już wspomniałem na początku artykułu, udało mi się porozmawiać z panią Beatą Dudzic, toteż zapraszam Was do zapoznania się z treścią wywiadu:

Sprawdź także:
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudosFox46   @   12:06, 24.03.2011
W 3DSie fajny bajer wymyślili typu te karty promocyjne które mamy do naszych mini gierek, dosyć fajnie to w praniu wychodzi szkoda że to są takie gierki tylko aby pokazać pewne możliwości konsoli i są one na góra 30-45min.
0 kudosAntares   @   13:24, 24.03.2011
Fakt, ale biorąc pod uwagę, że otrzymujemy je gratis wraz z konsolą, jest to bardzo miły gest. Mam nadzieję, że Nintendo nie porzuci pomysłu i w aktualizacjach oprogramowania będzie dodawać nowe gry - karty moglibyśmy sobie drukować sami Uśmiech
0 kudosRavnarr   @   14:34, 24.03.2011
Ciekawe, bardzo ciekawe. Zastanawia mnie tylko jedna rzecz - mianowicie, czy aby efekt 3D był najlepszej jakości, konsola musi pewnie spoczywać na jakimś stałym podłożu? Co z graniem w trzęsącym się autobusie, czy pociągu? I w związku z tym, ile wytrzymuje bateria? Dużo tych niewiadomych jak dla mnie, jak na tak wysoką cenę konsoli.
0 kudosRavnarr   @   15:09, 24.03.2011
Ło matko, ile czytania... Hmm, trochę krótki ten czas działania. Nie spodziewałem się oczywiście jakichś 24 godzin, czy cuś, ale liczyłem na co najmniej 7 godzin...
0 kudosAntares   @   16:26, 24.03.2011
@Zomo
Specjalnie nie komentowałem namiotu i otoczki, żeby nie dodawać kolejnej strony artykułu. Wypowiem się zatem tutaj, skoro przytoczyłeś filmik Qam'a (nomen omen współpracował kiedyś z MG i chodzimy na jedną uczelnię ;) ) Faktycznie, wizualnie wyglądało to biednie, bo Nintendo dostało tylko mały namiocik, gdzie mogło wejść maksymalnie z 10 osób. Toteż później ustawiła się tam mała kolejka. Pojawili się jednak ludzie z branży, w tym Piotr Gnyp z Polygamii, któremu najwidoczniej na tyle spodobał się 3DS (widział go już wcześniej na zamkniętym pokazie), że postanowił przetestować go raz jeszcze. Natomiast połączenie klimatu gier Nintendo z imprezą BMXową uważam za pomysł udany; oba światy wbrew pozorom istnieją od lat bardzo blisko siebie, a dokładniej wokół gatunku muzyki nintendocore, będącego podgatunkiem hardcore-punk - bardzo popularnego wśród fanów tego sportu.

@Ravnarr - zgadzam się w kwestii pracy na baterii, niemniej pamiętajmy, że pierwszy model PSP też pod tym kątem nie zachwycał - z dyskiem UMD w napędzie starczało mocy na maksimum 6 godzin grania. Za dwa lata, Nintendo pewnie wypuści 3DS w wersji Pocket/Lite/Slim, ale nie jestem przekonany, czy chcę czekać tak długo ;) Zawsze można dokupić drugą baterię Dumny

Rozwieję natomiast twoje wątpliwości na temat efektu 3D - w przypadku "Samurai Warriors" faktycznie było krucho, ale to była wina samej gry. Podczas zabawy alternatywną rzeczywistością, zaprojektowaną przez speców z Nintendo, siłą rzeczy ruszałem konsolą i zmieniałem lekko kąt patrzenia, lecz efekt pozostawał widoczny bez zmian. Głębia 3D znika, gdy na ekran patrzy się z boku - ale szczerze mówiąc, nawet zwykły ekran LCD nie prezentuje się najlepiej gdy patrzymy nań w ten sposób. Na pewno nie jest to konsola, którą da się szpanować w towarzystwie gapiów - efekt 3D zobaczy co najwyżej ktoś stojący za nami ;) Granie na 3DS w środkach masowej komunikacji, nie powinno być zatem bardziej niewygodne niż w przypadku innych konsolek i telefonów. Inna sprawa, że nie wiadomo, czy po dłuższej partyjce z efektami "wstrząsowymi" nie dostalibyśmy zawrotów głowy.
0 kudosFox46   @   16:30, 24.03.2011
Jak dla mnie 3D w tej konsoli jest zbyteczne . Tylko dodatkowy bajer dzięki któremu konsola jest droższa nic więcej. W najbliższym czasie będę miał okazje zagrać na 3D + Killzone 3 zoabczymy jak to wyjdzie w praniu i jak ja działam na te 3D a raczej mój organizm.
0 kudosAntares   @   16:38, 24.03.2011
Nie jest do końca takie zbyteczne i nie chodzi nawet o dyskomfort zakładania okularów 3D, czy ich cenę Uśmiech Klasyczne stereoskopowe 3D, które możemy zobaczyć w kinie, czy w domowych warunkach z odpowiednim telewizorem, zawsze lekko przyćmiewa kolory i ostrość. W przypadku ekranu 3DS nie ma tego problemu, bo to nasze oczy dokonują "korekty" obrazu, co przekłada się na widok głębi. Polecam przetestować efekt samemu - od początku byłem zafascynowany urządzeniem, ale miałem olbrzymie obawy względem wyświetlacza. Tymczasem okazało się, że były one bezpodstawne. Szkoda tylko, że nie prędko doczekamy się dużych telewizorów w tej technologii. Liczę jednak, że Sharp popracuje nad takimi matrycami i za kilka lat nie będą bardzo drogie Uśmiech
0 kudosbat2008kam   @   12:04, 26.03.2011
Kolejna platforma od Nintendo, na której 4/5 tytułów to jRPG w różnej postaci, po których normalny gracz (vide ja) dostaje szału... Co najgorsze, najlepiej zapowiadające się tytuły na to coś, to tylko zwykłe remaki (Ocarina of Time i MGS).

Mam nadzieję, że platforma pod względem gier nawiąże walkę z PSP2 i zaoferuje nam coś ponad ,,My Little Pony''.

A 3D to zbędny bajer moim zdaniem.
0 kudosSzajch   @   17:54, 28.03.2011
no ;p tak, tak bat, oczywiscie pomijasz fakt, iz jRPGi sa genialne ;p
0 kudosbat2008kam   @   18:51, 28.03.2011
Jeśli Zeldę zaliczyć to jRPG-ów, to owszem, są genialne. Każdy inny jRPG z miejsca ,,out''.
0 kudosRJ_romario   @   09:30, 28.09.2011
A czy tę konsolkę warto wybrać zamiast PSP czy jednak PSP lepsze. Pytam bo dzieciaki chcą jakąś przenośną konsolkę i nie mogą zdecydować którą. PS Vita raczej nie wchodzi w grę ze względu na cenę.
Dodaj Odpowiedź