I Love Gaming #4 – „Sala Samobójców”, a reakcja społeczeństwa


Antares @ 12:10 14.03.2011
Jerzy "Antares" Bartoszewicz


Mówi się, że o poziomie rozwoju społeczeństwa świadczy łatwość dostępu do niezależnych i opiniotwórczych mediów. W czasach gdy tradycyjne dziennikarstwo i sztuka łączenia słów zaczyna być spychana na boczny tor przez twory multimedialne, etos dziennikarza zdaje się nabierać nowego znaczenia. Dziś widz może ocenić sam nagrania z miejsca kataklizmu w Japonii, zamiast czytać o rozmiarach zniszczeń tak, jak gracz może obejrzeć wideo-recenzję, zamiast zagłębić się bogaty opis gry w którymś z branżowych czasopism. Nadal jednak media mogą silnie wpływać na to, jak dane problemy są w społeczeństwie odbierane. Od zarania dziejów wiedzą o tym liderzy rządów totalitarnych, którzy dbają o to, by w ich reżimie słowo „niezależność” nie miało racji bytu. Dynamicznie rozwijające się społeczeństwa zatracone w pogoni za pieniądzem zdają się natomiast dobrowolnie nakładać na oczy klapki ignorancji. W Polsce odgórnej cenzury mediów nie ma, lecz przeciętny Polak nie ma czasu ani ochoty zgłębiać zasłyszanych informacji. Tak się rodzą stereotypy, a ponieważ Internet umożliwia wypowiedź praktycznie każdemu, są one w społeczeństwie tylko utrwalane. Dla wielu „Sala Samobójców” będzie filmem o noszącym charakterystyczną grzywkę nastolatku należącym do subkultury emo, która, swoją drogą, nie istnieje (ale to temat na artykuł poświęcony historii muzyki punkowej), wpadającym w sidła uzależnienia od wirtualnej rzeczywistości. Mało kto będzie mieć odwagę przyznać, że jest to film o rodzicach, którzy traktują życie swoich pociech jako przedłużenie ich własnej kariery. Nie wspomni się także o tym, że „Sala Samobójców” pokazuje jak bezkarnie potrafią czuć się młodzi ludzie w sieci, prześladując kogoś za pomocą serwisów społecznościowych. Do tragedii przecież by nie doszło, gdyby Dominik zgłosił sprawę administratorom Facebooka, lub wręcz złożyłby doniesienie o zniesławieniu, co w rozumieniu polskiego prawa jest czynem karalnym.



Stereotypów wyplenić się nie da, a odpowiedzialność na kreowaniu opinii spoczywa poniekąd na każdym z nas – robimy to rozmawiając ze znajomymi, prowadząc blogi, pisząc na forach internetowych. Robimy to także w Mieście Gier, uczestnicząc w dyskusjach na temat swoich ulubionych tytułów. Żyjemy w wolnym kraju i żaden program telewizyjny nie sprawi, że gry wideo znikną ze sklepowych półek. Ergo, nie warto walczyć z wiatrakami na siłę przekonując otoczenie, że gry to taki sam twór kultury jak książka czy film - że mogą nie tylko niszczyć, ale i budować. Powoli społeczeństwo się uświadomi i być może za kilka, lub kilkanaście lat, nasze konsole przenośne będą wymieniały pozdrowienia z przechodniami podczas spaceru, tak jak Nintendo 3DS będzie robić w Japonii, gdy kraj otrząśnie się z szoku wywołanego przez tragedię kataklizmu. Swoją drogą, ciekawe jest to, że w ostatnich dniach w Kraju Kwitnącej Wiśni za pośrednictwem Amazonu znacznie wzrosła ilość zamówień na „Disaster Report 4: Summer Memories”, czyli grę poświęconą tematowi przetrwania w ogarniętym zniszczeniem mieście. Wyobrażacie sobie takie kuriozum w Polsce. Prędzej media oświadczyłyby, że tworzona od roku produkcja, o czym oczywiście by zapomniano, żeruje na ogólnonarodowym nieszczęściu. Tą osobliwą nowinką żegnam się z Wami i zapraszam do przeczytania kolejnego artykułu z cyklu „I Love Gaming”, który pojawi się już wkrótce.

Sprawdź także:
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudosMarcus00   @   16:34, 17.03.2011
Cieszę się, że ktoś to zauważył i to opisał. Sala Samobójców faktycznie może być ciekawą produkcją i postaram się ją obejrzeć, jak tylko będą ją u nas puszczać...
A co do RwT: czuję się obrażony, bowiem nie lubię wsadzania do jednego wora ludzi z jakieś grupy, mylenia gothów z satanistami a tym bardziej ukazania graczy jako debili, którzy własnej mowy nie znają. Nie przyniosło to zaszczytu temu programowi. A właściwie... tam często występują sami kretyni i zdziecinniali wariaci, a często zwykli zwyrodnialcy i głupcy. Szkoda mi prowadzącej.. ale cóż, trzeba z czegoś żyć.
A autorowi artykułu należą się brawa i owacje. Stwórca z Tobą.
0 kudosSpiki   @   18:37, 17.03.2011
Fajny artykuł. Dobrze napisany, ale są lepsze tematy :]
0 kudosRJ_romario   @   09:53, 28.09.2011
Bardzo dobry artykuł a film muszę koniecznie obejrzeć. Mam nadzieję że po obejrzeniu tego filmu choć część "bogatych" dzieciaków się opamięta i przestanie wierzyć w to iż mając pieniądze ma się wszystko.
0 kudosLucas-AT   @   12:38, 28.09.2011
Cytat: RJ_romario
Bardzo dobry artykuł


A przeczytany chociaż? ;) Bo widzę, ze skomentowałeś kilka naszych artykułów, a odstęp czasowy pomiędzy poszczególnymi komentarzami wynosi 2-3 minuty. Szybko więc musisz czytać.
0 kudosRJ_romario   @   13:56, 28.09.2011
Owszem czytam szybko ale niektóre wątki dla mnie nieciekawe pomijam. I po co miałbym komentować gdybym nie czytał ? Tak na marginesie to jak dostanę w łapy dobrą książkę to potrafię ją w jeden wieczór przeczytać.
0 kudosMarcus00   @   18:42, 28.09.2011
Jak moja mama... Przeczyta pięćset stron w dwa wieczory, a potem się pyta: "Synuś, a o co w tych wszystkich elfach i orkach chodziło, bo nie pamiętam?"
0 kudosRJ_romario   @   18:51, 28.09.2011
Cytat: Marcus00
Jak moja mama... Przeczyta pięćset stron w dwa wieczory, a potem się pyta: "Synuś, a o co w tych wszystkich elfach i orkach chodziło, bo nie pamiętam?"

W książkach to akurat nic nie pomijam i wiem o co chodziło. W końcu po to czytam. W czasach szkolnych czytałem czasem po kilkanaście książek miesięcznie, teraz niestety nie mam już tyle czasu ale i tak sporo czytam jak na statystycznego polaka to chyba czytam za dziesięciu.
0 kudosMarcus00   @   18:54, 28.09.2011
Więc witaj w klubie, bracie. Książka to podstawa kultury i wiedzy, a kto nie czyta, ten jest płaskomózg. Pokręcony
0 kudosRJ_romario   @   19:16, 28.09.2011
Ubolewam nad tym ze ludzie tak mało czytają. Mam dwie córki i jedna chyba po mnie odziedziczyła miłość do książek bo chłonie je jak gąbka druga córa niestety nie lubi czytać no ale jest młodsza i mam nadzieję że jeszcze do tego dojrzeje.
0 kudosMarcus00   @   17:28, 30.09.2011
Jakie książki Twoja pociecha najczęściej czytuje, kolego? Nie wiem, jak co poniektórzy, ale ja największą miłością darzę fantasy, czego można się domyślić. Po prostu zawsze chłonąłem te opowieści o mrocznych władcach, orkach i innych wiedźminach, aż miło. To część mojego życia i osobowości. Swoje "ja" zawdzięczam książkom i pewnej Wrednej Wiedźmie, bez której nie byłbym tym, kim teraz. Byłbym osobą niemal bezwartościową, gdyby nie ona.
0 kudosRJ_romario   @   19:11, 30.09.2011
Młodsza na razie czyta tylko to co musi do szkoły. Starsza lubi przygodowe i jakieś tytuły dla nastolatek których nie jestem w stanie podać a ostatnio zaczęła czytać Pamiętniki wampirów. Ja kiedyś czytałem też fantasy (właściwie to serię o Conanie i kila innych tytułów) ale jakoś przestało mnie to interesować. Teraz to przygodowe, kryminały, horrory.
0 kudosMarcus00   @   13:32, 01.10.2011
Szkoda, że już skończyłeś z fantasy, bo ostatnio wszyscy od tego odchodzą. Powiem Ci, że wielce teego żałuję. Dla mnie fantasy jest symbolem marzeń, wyobraźni, fantazji... Czegoś lepszego, mniej szarego niż nasza rzeczywistość.
0 kudosRJ_romario   @   16:29, 01.10.2011
Z fantasy na amen nie skończyłem, chcę się zabrać za władcę pierścieni bo film mi się podobał.
0 kudosmareczek_89   @   22:59, 01.10.2011
Bardzo fajny artykuł i mądrze napisany i w pełni się z nim zgadzam. ,,Salę Samobójców" również obejrzałem i to dwa razy. Film mi się podobał. Ale gdy go oglądałem w życiu bym go nie odebrał w ten sam sposób co media. Co kreuje z nas nie wiadomo kogo i że gry to tylko zło. Dokładnie tak jak napisane jest w artykule że podaje się tylko jakieś makabryczne rzeczy co się dzieje jak ktoś gra i jaki to ma zły wpływ na nas. A nie o tym jakich poznajemy ludzi grając czy też uczestnicząc w życiu forum o grach czy innych portalach społecznościowych czy graniu online. Film ewidentnie pokazuje przecież że to co się działo z głównym bohaterem było winną jego rówieśników i rodziców. Przecież w filmie było pokazane jak Dominik próbuję przekonać Sylwię że jest po co żyć i że on tego chce. Przecież pięknie powiedział w jednej scenie do pani psycholog gdy się pytała go o jego próbę samobójczą to powiedział co myśli o samobójcach a tak naprawdę było to kierowane właśnie do Sylwii a mianowicie powiedział

,,Szczerze to ja nie rozumiem samobójców. Bo żeby żyć to trzeba mieć odwagę a samobójcy to tchórze. Tchórze i narcystyczni egoiści którzy myślą że się kręci wszystko woku nich. Jak można odebrać sobie najcenniejszy dar jaki się ma. Jak można zrobić sobie to i zrobić to najbliższym ludziom, ja nie chcę tego rozumieć. Przecież życie jest po to żeby dawać z siebie jak najwięcej innym ludziom."

To co powiedział i jego poruszenie podczas tego wyznania i mina Sylwii mówią same za siebie.

Odcinek ,,W co gra Twój dzieciak" również obejrzałem po przeczytaniu tego artykułu. Jak można pokazywać coś tylko z jednej strony medalu zawsze jest i druga. Tu była podana tylko negatywna co mi się bardzo nie spodobało.
0 kudosMarcus00   @   15:37, 02.10.2011
Bardzo dobrze powiedziane. Komputer to nie tylko zło, sam to wiem, bo wiele zawdzięczam internetowej przyjaciółce. Dlatego historia Dominika, notabene mojego imiennika, bardzo mnie poruszyła i wstrząsnęła do głębi...
Dodaj Odpowiedź