I Love Gaming #3 – Mój własny Wietnam


Antares @ 10:12 16.02.2011
Jerzy "Antares" Bartoszewicz





Powyższego felietonu nie napisałem po to, by wykazać, że gracze i recenzenci chwalący klimat sieciowych potyczek w „Vietnam” są w błędzie. Chciałem natomiast pokazać, że gry wideo, choć mogą być wspaniałym źródłem wiedzy, lub też motywacji do jej poszerzania, zawierają często różne uproszczenia, lub wręcz przekłamania. Oczywiście nie dotyczy to tylko samych gier – możemy to spotkać także w filmie, a nawet w literaturze. Niemniej, jako odbiorcy tworów kultury powinniśmy być czujni. Gdy przyjmujemy pewne informacje za pewnik i przekazujemy je dalej, dezinformujemy w ten sposób kolejnych ludzi. „DICE” należą się brawa za sprytne wybrnięcie z grząskiego tematu, zwłaszcza w czasach, w których Activision serwuje nam, przesiąknięte proamerykańskim patosem, kolejne odsłony „Call of Duty”. I właśnie ten ukryty przekaz będzie tematem kolejnej odsłony cyklu „I Love Gaming”. Nie wiem czy wiecie, ale twórcy gier bardzo często próbują dopasowywać swoje gry, do sytuacji politycznej na świecie. Indoktrynacja za pomocą elektronicznej rozrywki? To możliwe, lecz daleko nam jeszcze do mrocznych wizji rodem z książek Orwella.

Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudosjaskier02   @   13:20, 16.02.2011
Super tekst. Mimo swojego młodego (w miarę) wieku w 100% się z Tobą zgadzam. Amerykanie robią nam papkę z mózgów i podają te informacje, które są im na rękę, a tym samym ludzie dostają to, co chcą usłyszeć / zobaczyć.
0 kudosCzesiuGM   @   16:39, 16.02.2011
Przeczytałem wszystko z uwagą i muszę stwierdzić, że świetnie to wszystko ująłeś. Wojną w Wietnamie zacząłem interesować się po tym, jak przeszedłem Conflict: Vietnam. Co prawda mało tam realizmu i tym podobnych rzeczy, ale gra na tyle mnie zainteresowała, by zwrócić mą uwagę na ten konflikt. I tego wszystkiego lepiej w słowach bym nie ujął tak, jak Ty to zrobiłeś ;)
0 kudosDirian   @   17:05, 16.02.2011
Świetny felieton, polecam przeczytać każdemu. Klimat wojny wietnamskiej zawsze mnie interesował, stąd też Bad Company Vietnam zakupiłem chwilę po premierze. Zdawałem sobie, że to wszystko wygląda momentami za pięknie, niemniej jednak trzeba DICE przyznać, że stworzyli świetny dodatek, a podkoloryzować trochę go musieli, z wiadomych powodów.
0 kudosAntares   @   17:14, 16.02.2011
Dziękuję, dziękuję! Uśmiech Nic tak nie motywuje do pisania jak zadowolenie czytelników!
0 kudosseshs   @   19:29, 16.02.2011
Dobry artykuł, ciut historii nikomu nie zaszkodzi. Wiadomo że gry nie pokazują wszystkiego takiego jakim było, pomijają pewne elementy i pokazują wszystko w dość ubarwionym świetle...dlatego jeśli chcemy czegoś się dowiedzieć to musimy poczytać trochę książek Puszcza oko
0 kudosMarcus00   @   16:46, 17.03.2011
Zgadzam się, dzisiejsze edukacja zbyt skupia się na śmierdzącym, krwawym średniowieczu, gdzie gwałciło się w imię Boga a ludzie brodzili po kolana w gnoju... Jako fan fantastyki realnym średniowiezem też się interesuję, ale historia najnowsza lepiej pozwala zrozumieć dlaczego dziś jest tak, a nie inaczej.
I znowu należą się brawa dla autora.
Dodaj Odpowiedź