Twórca Hotline Miami 2 popiera piractwo?!

Hotline Miami 2 prawdopodobnie nie będzie dało się oficjalnie zakupić na terenie Australii. Gra dostała tam bana, a to oznacza, że niestety nigdzie w sklepach jej nie znajdziemy.

@ 16.01.2015, 11:44
Marcin "bigboy177" Trela
Czasem coś piszę, czasem programuję, czasem projektuję, czasem robię PR, a czasem marketing... wszystko to, czego wymaga sytuacja. Uwielbiam gry, nie cierpię briefów reklamowych!
pc, ps3, psv, ps4

Twórca Hotline Miami 2 popiera piractwo?!

Hotline Miami 2 prawdopodobnie nie będzie dało się oficjalnie zakupić na terenie Australii. Gra dostała tam bana, a to oznacza, że niestety nigdzie w sklepach jej nie znajdziemy. Twórcy postanowili więc wyjść graczom na przeciw, proponując dość nieszablonowe rozwiązanie.

Hotline Miami 2 trafi do sprzedaży w marcu bieżącego roku. Premiera w Australii nie będzie miała miejsca ze względu na to, że wydawca nie zgodził się, aby produkcję ocenzurować, celem dopasowania jej do wymogów tamtejszej agencji, przydzielającej kategorie wiekowe grom. Firma poszła w zaparte, proponując ewentualnym fanom nietypowe rozwiązanie: piractwo.

"Jeśli okaże się, że nie wydamy gry w Australii, po prostu ściągnijcie piracką wersję po premierze", wyjaśnia Jonatan Söderström, projektant gry w mailu nadesłanym do jednego z fanów. "Nie ma potrzeby, abyście wysyłali nam jakiekolwiek pieniądze, bawcie się dobrze z grą".

Twórca Hotline Miami 2 popiera piractwo?!
Email został oczywiście sprawdzony, albowiem redakcja Ars Technica napisała do wydawcy, Devolver Digital. W odpowiedzi otrzymała:

"On powiedział podobne rzeczy wcześniej i tak, mogę potwierdzić, że zależy mu na tym, aby ludzie mieli przyjemność z gry".

Oczywiście "rada" dotycząca piracenia gry nie dotyczy wszystkich, a jedynie rynku Australii. Nie jest on szczególnie duży, więc wydawca nie straci zbyt wiele, a może i zyska, w taki czy inny sposób.

Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudosFox46   @   13:12, 16.01.2015
Jak nie można zdziałać legalnie to można nielegalnie, według niego każda metoda jest dobra. A skoro nie straci dużo, a chce tylko zyskać fanów to czemu nie skoro na to pozwala.
0 kudosfrycek88   @   14:04, 16.01.2015
Nie on jedyny, nawet u nas w kraju są tacy Maciek Miąsik który był konsultantem partii libertariańskiej i prowadził bloga i info-anarchizmie. Dużo jest artystów co są za piractwem, zawłaszcza wśród twórców niezależnych, którzy jak wiadomo często wybijają się dzięki piractwu.
0 kudosGuilder   @   14:53, 16.01.2015
Komik Gabriel Iglesias mówił to samo o DVD ze swoim występem, choć oczywiście nie w odniesieniu do Australii. W sumie można to zrozumieć w ten sposób: zysk z danego kraju i tak będzie zerowy, a tego typu komentarz wprowadza trochę szumu wokół produktu. Szum = reklama = profit.
0 kudosfrycek88   @   15:11, 16.01.2015
Ale też są twórcy którzy serio popierają piractwo i są za jego legalizacją i otwarcie o tym mówią. Przykład podałem wcześniej. W końcu artysta też człowiek i ma prawo do swych poglądów i przekonań politycznych.
0 kudosMicMus123456789   @   20:07, 16.01.2015
W teorii to czysty głupota, ale tak naprawdę tylko na tym zyskają w ten czy inny sposób Uśmiech Choć trzeba przyznać, że to niecodzienna reklama jak i rada.
0 kudospawelecki96   @   21:33, 16.01.2015
To w ogóle będzie piractwo? Nie da się okraść kogoś kto mówi "bierzcie i ściągajcie z tego wszyscy" Dumny To nie pierwszy raz kiedy Australia robi problemy z wydaniem gry, już kiedyś czytałem o tym debilnym cenzurowaniu (nie wiem tylko o jakim wtedy była mowa tytule, teraz już nie pamiętam). Brawa dla twórcy, widać zdaje sobie sprawę że więcej fanów teraz = większy zarobek przy następnych projektach.
0 kudosguy_fawkes   @   22:24, 16.01.2015
Jeśli ktoś otwarcie mówi "ściągnijcie sobie z neta moją twórczość", to jego sprawa - ma do tego pełne prawo i nie sposób go za piętnować. Gorzej, jeśli faktycznym właścicielem praw majątkowych jest inny podmiot. Tutaj Devolver dał przyklask jego słowom, ale to nie znaczy, że nagle zapanuje anarchia i tak naprawdę każdy chce oddać wszystkim za darmo efekt swojej pracy. O niezależnych artystach nie ma nawet co wspominać, bo dla nich każdy sposób na zaistnienie jest dobry - gdyby ich praca wiązała się z dobrymi zarobkami, mało kto zdecydowałby się na podobny krok.
Sam jestem przeciwnikiem libertariańskich poglądów w tej kwestii. Własność intelektualna to nadal własność i tej sytuacji nie zmienia fakt, że kradnie się kopię, a nie oryginalny egzemplarz. Produkt został skonsumowany i koniec.
I na koniec po raz kolejny brawo dla australijskich władz. Jeszcze trochę i będą biegać po antypodach razem z kangurami.
0 kudosJackieR3   @   00:28, 17.01.2015
Nieoficjalnie podobno nawet Microsoft popiera piractwo bo wolą żeby ludzie mieli pirackiego Windowsa niż np.Linuxa. Zdziwiony
0 kudoslukasrada   @   13:39, 17.01.2015
To dosyć ciekawe i nawet hojne z jego strony. Jednak myślę, że nie chodziło mu tu o to żeby każdy pobierał jego grę tylko ludzie których nie stać na nią a chcieliby zagrać. Dużo ludzi tak ostatnio postępuje jak np. twórcy This War of Mine, którzy kiedy dowiedzieli się, że grupka ludzi spiraciła ich grę dali kilka kodów za free mówiąc, że nie każdego stać a oni chcą by ludzie cieszyli się z ich gry. Ja rozumiem takich ludzi i takie gesty. Szczerze mówiąc popieram takie akcje.
0 kudosJackieR3   @   19:04, 17.01.2015
Cytat: lukasrada
Jednak myślę, że nie chodziło mu tu o to żeby każdy pobierał jego grę tylko ludzie których nie stać na nią a chcieliby zagrać

No nie,z tego co zrozumiałem chodzi tylko o Australijczyków bo tam gra ma bana.
0 kudosguy_fawkes   @   19:46, 17.01.2015
Owszem, kolega całkowicie wypaczył sens słów developera, rozumiejąc je po swojemu albo po prostu nie przeczytawszy newsa. Nie popiera piractwa w sensie stricte, tylko jako forma protestu przeciwko surowym restrykcjom nakładanym przez władze. Finanse graczy nie mają tu nic do rzeczy. Poza tym nie zapominajmy, że gry to dobro luksusowe i nikomu do egzystowania potrzebne nie są.
0 kudosfrycek88   @   10:50, 18.01.2015
Ja kiedyś czytałem na dzienniku internautów że pewien zespół muzyczny namawiał do piracenia swych piosenek bo stwierdzili że chcą by jak najwięcej ludzi znało ich piosenki. Możliwe że twórcy gry myślą podobnie. Na temat piractwa i własności intelektualnej można mieć różne zdanie, ale faktem jest że w niektórych przypadkach rynek piracki stanowił dobrą reklamę dla twórców.
Dodaj Odpowiedź