Ja obejrzałem jakiś czas temu Transformers: Wiek Zagłady i muszę przyznać, że to najlepsza część z serii.

Nie chcę wyjść na marudę ale pierwsze primo Cruise to juz chyba dawno nie zagrał w żadnym filmie, który faktycznie zasługiwałby na jakąkolwiek uwagę. A Transformersi to dla mnie rozrywka bardzo niskiego sortu, po prostu są filmy, które dużo bardziej warto obejrzeć, "Pi" chociażby. Aczkolwiek co by nie było, nie jest mi obca potrzeba oddania się takiej właśnie mało ambitnej formie rozrywki od czasu do czasu..

No ba,Kieślowski,Kurosawa,Antonioni sie kłaniają.

A u mnie na półce leży i czeka "pamięć absolutna" z Bachledą... tfu... Farrelem - nie żebym takie filmy lubił, ale klimat Mass Effect, więc wypada obejrzeć Sprawdzić, co autorzy dali radę skopiować od Bioware

Jednak lepiej żeby się trzymali Philipa K.Dicka.
Widziałem poprzednią wersję Verhoevena ze Schwarzeneggerem.Nawet niezłe jak na amerykańskie s-f.

Również widziałem tą wersję Verhoevena. Dla mnie jest bardzo dobra i nie jest łatwa do podrobienia. Wszystko przez prawdziwą scenografię, a nie green boxy.

Ja generalnie nie przepadam za takim hurrra amerykańskim kinem. Ale gdy przez chwilę widziałem w TV ten film, to od razu poczułem się, jakby akcja działa się w uniwersum Mass Effect, więc... przy piwku, w weekend z chęcią, nie tyle obejrzę, co popatrzę na ten film

Ja jak obejrzałem genialny "Rejs" Marka Piwowskiego to też poczułem że akcja dzieje się w Uniwersum ME czyli Układ Słoneczny,trzecia planeta od Słońca,piąty okręt wycieczkowy od prawej. Służbowo.

No i obejrzałem wczoraj Pamięć Absolutną z 2012. Jak mówiłem... kopiowali pomysły z Mass Effect i może jeszcze kilku tytułów (te wszechobecne mechy ). Sam film tak jak się spodziewałem, zaczynał się świetnie, a zakończenie takie amerykańskie. Ocena? 6/10

Ups.Toż to w takim razie musi być gorsze od filmów Uwe Bolla.
A z literackiego pierwowzoru nic nie zostało?