Wielkie rozczarowanie... było by, gdybym marzyła o Sims 4.
Na szczęście nie marzyłam, bo ostatnio, odwrotnie, od Sims 3 wróciłam do Sims 2 - zatęskniłam za dużymi rodzinami z jakąś już sporą historią. ;)
Ponadto Sims 2 ładuje się szybciej niż Sims 3 i jak mam ochotę chwilę odpocząć przy miłych Simach, to w Sims 2 tracę mniej czasu na czekanie.
A co do tego, co przeczytałam wyżej... ja tam nie widzę niczego nowego, aspiracje i nastrój są cały czas, a brak podstawowych zawodów to wielki krok wstecz.
No a po Trójce zrobić Czwórkę bez otwartego świata... PORAŻKA kompletna.
Oczywiście, to przez ten otwarty świat Trójka ładuje mi się dużo dłużej niż Dwójka - ale jednak jest to super.
Wróciłam do Dwójki nie tylko z powodu szybszego ładowania - w Trójce Simy są BRZYDSZE niż w Dwójce! I nie można w żaden sposób stworzyć naprawdę ładnych twarzy...
No i w Trójce Simy gorzej się ruszają, czasem bardzo nienaturalnie - jak przy wchodzeniu po schodach. Stawiają nogi tak koślawo, że żal patrzeć.
Czyli już w Trójce, w stosunku do Dwójki nie było jednoznacznego postępu, rozwinięcia gry - no i nadal, jak czytam, jest to samo.
"Pół kroku naprzód, dwa kroki w tył".