W końcu i mnie się udało przejść asasyna "nowej generacji" i muszę powiedzieć, że z każdą kolejną częścią Ubi cofa serię w rozwoju i to nie historycznym. W grze brak klasycznego sprintu pieszo i konno, gra sama ustala jak szybko się poruszamy w mieście i po za nim. Do tego brak nawet takiej pierdułki jak możliwość zeskoku na konia co było w poprzednich częściach niby nic wielkiego, ale było przydatne w czasie ucieczek. A najgorsze jest to, że tak jak wcześniej postacie miały charakter czasem wręcz niesamowity, tak tu nie ma go nikt. Naprawdę osobiście uważam, że nawet postacie historyczne w tej części są, bo muszą być, ale nie mają nic ciekawego do pokazania czy powiedzenia. Walczyło się przyjemnie, a eksploracja dawała satysfakcję, ale postacie w tej grze to dno jakich mało. Polubiłem Bayeka choć było ciężko.