Jestem świeżo po ukończeniu This War of Mine i muszę przyznać, że autorzy stworzyli kawał świetnego powodu do przemyśleń. W takim chociażby The Walking Dead też były decyzje moralne bliskie tutejszy (pomóc komuś, zabrać zapasy itd.), ale obecne tutaj sytuacje wydają się dużo realniejsze i wcale nie chodzi o brak zombiaków. Co prawda mało tutaj historii i kreacji postaci, ale liczy się sam kombinowania, jak przeżyć, decydując nieraz o czyimś być albo nie być. Sam chętnie pomagałem, kiedy tylko mogłem, ale zdarzyła się jedna sytuacja, gdy ukradłem czyjeś zapasy. Usprawiedliwiałem się sam przed sobą, że innego wyjścia nie było, że to źli ludzie, bo do mnie strzelali - tymczasem z taką samą zajadłością broniłem swojego schronienia.
Życzmy sobie, byśmy takie dylematy znali jedynie z gier i reszty mediów, a nie z rzeczywistości...