Assassin's Creed IV: Black Flag (PC)

ObserwujMam (255)Gram (88)Ukończone (140)Kupię (35)

Assassin's Creed IV: Black Flag PC - komentarze



Offline
PrzemekAWDS //grupa Mieszczanie » [ Mieszczanin (exp. 75 / 100) lvl 5 ]0 kudos
Nie rozumiem tego że uważacie tą część za najlepszą z serii. To może i być gra zasługująca na 10/10 ale jest to słaby Assassin's Creed. Już od III się wszystko stoczyło i stacza się dalej. Esencją AC od samego początku była walka z Templariuszami oraz kodeks Asasynów. A zarówno tutaj jak i w III walczymy a to z Czarnobrodym, piratami i czerwonymi kubrakami. Kodeks? Ta dobry żart. Edward jako asasyn? Jeszcze czego, wymięka przy Ezio a co dopiero przy czystym asasynie jakim był Altair. Asasyn które się afiszuje, pływa na statkach, szuka skarbów... no WTF!? Sorry ale moim zdaniem gra która była (i mimo wszystko wciąż jest) jedną z najlepszych gier na świecie schodzi na psy. Inaczej się tego nazwać nie da. Może i macie rację, że gra jest super, że nie nudzi itd. itp. ok niech sobie tak będzie, ale lepiej wypadłaby jako osobny tytuł a nie część serii. Coraz bardziej odczuwam że bycie członkiem zakonu jest wciskane na siłę, równie dobrze Edward mógłby nie należeć do zakonu asasynów. A i jeszcze coś, asasyn z pistoletem... nie no ja nie mogę. W trylogii Ezio było to znośne, ale w III i tutaj jest źle pod tym względem. To tyle.

Offline
MicMus123456789 //grupa Wojownicy RPG » [ Obywatel 2011 ]0 kudos
Właśnie gram i z tego co wiem, Edward owszem posiada umiejętności asasynów, ale samym asasynem nie jest, przynajmniej do tego momentu się dograłem, jestem w 4 sekwencji więc psioczenie na niego jest trochę na wyrost czy też raczej nie na miejscu.

Nie wiem co jest dalej w grze, ale od początku gry jest to zwykły pirat, który wpadł czy też może sam wkroczył w wojne pomiędzy zakonami.

Offline
Fox46 //grupa Wojownicy RPG » [ Maestro de la Orden (exp. 150432 / 8388600) lvl 20 ]0 kudos
Cytat: PrzemekAWDS
Nie rozumiem tego że uważacie tą część za najlepszą z serii. To może i być gra zasługująca na 10/10 ale jest to słaby Assassin's Creed. Już od III się wszystko stoczyło i stacza się dalej. Esencją AC od samego początku była walka z Templariuszami oraz kodeks Asasynów. A zarówno tutaj jak i w III walczymy a to z Czarnobrodym, piratami i czerwonymi kubrakami. Kodeks? Ta dobry żart. Edward jako asasyn? Jeszcze czego, wymięka przy Ezio a co dopiero przy czystym asasynie jakim był Altair. Asasyn które się afiszuje, pływa na statkach, szuka skarbów... no WTF!? Sorry ale moim zdaniem gra która była (i mimo wszystko wciąż jest) jedną z najlepszych gier na świecie schodzi na psy. Inaczej się tego nazwać nie da. Może i macie rację, że gra jest super, że nie nudzi itd. itp. ok niech sobie tak będzie, ale lepiej wypadłaby jako osobny tytuł a nie część serii. Coraz bardziej odczuwam że bycie członkiem zakonu jest wciskane na siłę, równie dobrze Edward mógłby nie należeć do zakonu asasynów. A i jeszcze coś, asasyn z pistoletem... nie no ja nie mogę. W trylogii Ezio było to znośne, ale w III i tutaj jest źle pod tym względem. To tyle.


Masz sporo racji, przez co Ubisoft skopało serię bo przecież mieli ponad 200 autentyczny LAT!! to po co wpieprzali dalej w inne epoki. Skoro według mnie nic nie przebije klimatem Assassin's Creed !! i ci templariusze no zarąbista odsłona, ale względu na mechanikę monotonna jeżeli chodzi o zadania poboczne. Ale fabularnie AC 1 było OK odsłoną, mogli dwójkę zrobić np: dwadzieścia lat później albo tam trzydzieści lat
Ale AC2 też było ok mimo iż całkowicie porzucili lata templariuszy i naciągnęli bardziej fabułę. Mnie już od pierwszego AC się nie podobało fakt że mamy też czasy współczesne i że jest to takie Sci-Fiction. Bardziej według mnie by opierał się wymyślony konflikt w czasach gdy Templariusze istnieli. Ale minus byłby taki że musieli by zakończyć serię...

Po dwójce jeszcze Brotherhood było ok, bo to było rozwinięcie dwójki, ale od Revelations ta seria spadała na dno.

Offline
pawelecki96 //grupa Wojownicy RPG » [ Postowy Huragan (exp. 2386 / 3200) lvl 10 ]0 kudos
Niezłą batalię miałem żeby w ogóle odpalić grę (nie ma to jak znaleźć zużyty CD key w pudełku), ale opłaciło się Uśmiech To świetna odsłona serii o asasynach, choć jej bohater na dobrą sprawę asasynem nawet nie jest Dumny Genialnie wczułem się w klimat epoki, bohaterowie byli bardzo dobrze wykreowani. No i przede wszystkim bardzo zżyłem się z Edwardem. Connora w części poprzedniej równie dobrze mogliby nadziać na pal w ostatniej sekwencji i pewnie by mnie to nie obeszło, za to jego dziadka szczerze polubiłem. Kolejny plus - wizyty we współczesności są rzadsze i mniej upierdliwe niż dotychczas (dla mnie to o tyle ważne że wątku współczesnego mogłoby imo nie być , w samych historycznych sekwencjach bawiłbym się lepiej). Black Flag nie wprowadza jakiejś niesamowitej rewolucji względem "trójki", na pewno nie jest taką jakościową przepaścią jaką była "dwójka" dla "jedynki", ale widać postęp. Miło się grało, końcówka dość nostalgiczna (bez spoilerów), ujęcie stolika za śpiewającą Anną... Kawał dobrej gry, jedna z lepszych odsłon sagi.

Liczba czytelników: 475816, z czego dziś dołączyło: 1.
Czytelnicy założyli 53789 wątków oraz napisali 675850 postów.