Chyba najsłabsza część z serii Gothic, zagrałem w nią 2 razy - pierwszy i ostatni. Mnóstwo błędów, wieczne przycinki. Rozbawiło mnie to, że jest tylko jeden (JEDEN!) nauczyciel łucznictwa, który jakimś cudem nie chciał ze mną rozmawiać. Jedyne co nie zawiodło, to soundtrack - tyle, że to ten sam co w Gothic 3 (nie zauważyłem innych utworów, jeśli są - zwracam honor). Fabuła zrobiła się dziwna, Bezimienny, który zaczyna mówić z wyraźną wyższością, Lee, który wygląda, jakby mu coś ucieli, Milten, który ukradł głos Diego - to są drobnostki, ale dają kształt całości. Szkoda, był potencjał, ale nic z tego nie wyszło :/