Mimo, iż za hack'n'slashami nie przepadam to Bastion jest grą na tyle wyjątkową, że grało mi się w niego z prawdziwą przyjemnością. Nie jest to też h&s z prawdziwego zdarzenia, bo nie o to tutaj chodzi. Wszystko jest podane w przystępny sposób. Rozwój postaci, ulepszanie ekwipunku są tak zrealizowane, iż w każdej chwili możemy zmienić aktywowane perki. Broni jest dość sporo i każdy powinien znaleźć swoich faworytów, moim niezaprzeczalnie okazał się moździerz. Etapy są krótkie, ich przejście zajmuje od kilku do kilkunastu minut, co mi się spodobało, bo ogólnie gry z gatunku hack'n'slash mnie nudzą. Jednorazowe przejście Bastiona zajmuje jakieś 9 godzin. Warto zagrać ponownie w NG+, by dopakować postać i maksymalnie rozwinąć bronie. Poligony oraz wspomnienia są wtedy dużo łatwiejsze do ukończenia, ponieważ mamy dostęp do wszystkiego co posiadaliśmy gdy po raz pierwszy kończyliśmy rozgrywkę. A jak ktoś chce by było trudniej może pomodlić się do bożków, którzy wzmocnią przeciwników. Przyznam, iż to dzięki ponownemu przejściu Bastiona w NG+ spodobał mi się on dużo bardziej niż za pierwszym razem. Od początku miałem dostęp do ulubionej broni, więc początkowe etapy tak nie męczyły, a ponadto mogłem z nowej perspektywy spojrzeć na fabułę.
No, ale dość już o samej rozgrywce, bo Bastion to gra wyjątkowa głównie za sprawą urzekającej oprawy audiowizualnej oraz narracji. Wcielamy się w Dzieciaka, który ląduje w post-apokaliptycznym świecie i ma za zadanie odbudowę Bastionu, który został zniszczony w tajemniczym Kataklizmie. Tak przynajmniej twierdzi pewien starzec, a za razem nasz przewodnik i narrator. To właśnie narrator robi klimat w tej grze i miło się słucha jego komentarzy oraz opowieści. Bo nawet jeśli walka może się znudzić to snuta tutaj tajemnicza historia, która po kawałku składa się w całość trzyma nas przy grze. Muzyka też jest świetna i na długo zapada w pamięć:
https://www.youtu(...)BeFyMFYY
Polecam, gdyż Bastion to magiczna przygoda w przepięknym ręcznie rysowanym świecie, który buduje się na naszych oczach.