Nazywało się to "Na kacu" I jest to bodaj najzabawniejsza misja w całym Wieśku także obowiązkowo dla każdego grającego - idźcie i róbcie a nie pożałujecie
No i Odrin
A jeśli chodzi o quest "na kacu" to prawie go zaliczyłem ale jakoś nie mogłem znieść widoku półnagiego skacowanego Geralta że anulowałem to .Wyszedłem z gry bez zapisu i wczytalem wcześniejszy sejw przed tym questem.
Ej no weźcie... okazuje się, że spoko misji mi umknęło, choć wydawało mi się, że zrobiłem tak z 95% zadań Kolejny argument za kolejnym przejściem. Zastanawia mnie też, o cóż to chodziło z tym podpitym kolesiem u Henselta, który wzywa kogośtam... kończąc cip cip cip... nie udało mi się sprawy rozwikłać.
Swoją drogą późniejsza rozmowa z Odrinem i spółką w namiocie była dość trudna. Wbrew pozorom te pijaczki są bardzo czujne i nie dają się tak łatwo podejść. Pamiętam, że kilka razy musiałem wczytywać grę, bo chciałem mieć to zadanie zaliczone.
No ej... nie spojlerujcie Ja zadania "cip cip cip" nie znam... pozostaje dla mnie tajemnicą. Nadal nie wiem, dlaczego nie udało mi się go rozpocząć. Ale to pytanie retoryczne. Pogram, to pokombinuję drugi raz.
@shuwar Jeśli grałeś ścieżką Roche'a to musiałeś mieć to zadanie z Odrinem. Tak mi się przynajmniej wydaje, że było ono niezbędne dla pchnięcia fabuły naprzód.