Offline
Najpierw piszesz że jest "dość sporo dobrych RPG-ów w 3d" ale na liście nie umieszczasz Arx Fatalis, Demise: Podziemia Dejenol, Wizards & Warriors, Arcatera (fakt, sterowanie zryte na maksa, ale trudno), nie ma Wizardry 8, nie widzę Neverwinter Nights, zwłaszcza "dwójki", co jest o tyle zabawne, że gra ma ledwo 5 lat a Maska Zdrajcy miażdży fabułą wszystko co wyszło w tym gatunku za wyjątkiem Tormenta; nie widzę także serii Vampire The Masquerade: Redemption (dobre) oraz Bloodlines (arcydzieło, któremu wszystkie Wiedźminy i gotiki mogą tylko bić pokłony),po 2000 roku pojawiło się także niezłe Might and Magic VIII: Day of the Destroyer.
To jest żart prawda? Bo jeśli nie, to powiedz fanom filmu żeby nie oglądali filmów sprzed 2000 roku bo to bez sensu, nie mają przecież dobrych efektów specjalnych, a te sprzed kilkudziesięciu to są nawet czarno-białe, a niektóre, o zgrozo!, nieme! Jak to mozna oglądać?! Po co komuś jakiś Bergman, Murnau, Eisenstein, Fritz Lang, Haneke ? Po co fan fantasy ma czytać Howarda, Le Guin, Norton, Vance'a, Wolfe'a czy Cook'a skoro dzisiaj ma czytadła pokroju Eragona, jakiegoś Czarnego Maga od pani Canavan, są różne Jamese Barclaye, nie mówiac już o Dragonlance'ach i Forgotten Realms tworzonych przez "mistrza" Salvatore'a. Znajomość 5 - 10 cRPG na krzyż, z których żaden lub prawie zaden nie jest sprzed 2005 roku to nie jest coś co upoważnia kogokolwiek do dyskutowania o jakimkolwiek cRPG.
Cytat: IgI123
A, i gracze (młodsi) nie mają chyba obowiązku poznania gier-legend które wbijały w fotel 10, czy ileś tam lat temu?
A, i gracze (młodsi) nie mają chyba obowiązku poznania gier-legend które wbijały w fotel 10, czy ileś tam lat temu?
To jest żart prawda? Bo jeśli nie, to powiedz fanom filmu żeby nie oglądali filmów sprzed 2000 roku bo to bez sensu, nie mają przecież dobrych efektów specjalnych, a te sprzed kilkudziesięciu to są nawet czarno-białe, a niektóre, o zgrozo!, nieme! Jak to mozna oglądać?! Po co komuś jakiś Bergman, Murnau, Eisenstein, Fritz Lang, Haneke ? Po co fan fantasy ma czytać Howarda, Le Guin, Norton, Vance'a, Wolfe'a czy Cook'a skoro dzisiaj ma czytadła pokroju Eragona, jakiegoś Czarnego Maga od pani Canavan, są różne Jamese Barclaye, nie mówiac już o Dragonlance'ach i Forgotten Realms tworzonych przez "mistrza" Salvatore'a. Znajomość 5 - 10 cRPG na krzyż, z których żaden lub prawie zaden nie jest sprzed 2005 roku to nie jest coś co upoważnia kogokolwiek do dyskutowania o jakimkolwiek cRPG.