Akurat gameplay i fabuła są świetne w takiej Inkwizycji, zwłaszcza po DLC (tylko kto wpadł na pomysł, żeby za kompletne zakończenie trzeba było płacić...), natomiast zostały bezsensownie wydłużone przez aktywności rodem z MMO - grind i zbieractwo na każdym kroku oraz nie różniące się questy poboczne. To główny mankament, z tego co kojarzę w ostatnim Mass Effect również. Na pewno nie jest to 10/10 ani 9/10, zastanawiałbym się nad 8/10, jednak celował w 7/10.
Po odejściu takich osób jak dyrektor kreatywny, główny projektant oraz główny scenarzysta (osoby związane z takimi grami jak Baldur's Gate, KotOR, DA czy podręcznik do D&D) pozostaje jedynie się modlić, by EA nie zniszczyło tego co było dobre.