Przekopiuję tutaj swojego posta z innej strony:
Dobre.
Przy wyrafinowanych słowach Sapka to Głuchowski wychodzi na sku**wiela, no, ale pewnie gracze przyklasną. W końcu Redzi i Wiedźmin 3 traktowani są jak święte krowy, więc każda obraza, nawet ta ironiczna, traktowana jest jako obraza majestatu. Jakoś nie poczułem się obrażony słowami Sapka o graczach, bo oglądałem film z panelu i wyraźnie powiedział to ironicznie, w ramach żartu. Każdy kto zna styl Sapkowskiego nie mógł potraktować tego poważnie, no, ale growe media wzorem Pudelka rozkręciły gównoburzę tak naprawdę o nic. Gdyby nie Sapkowski nie byłoby Wiedźmina, więc jeśli ktoś tu ma coś komuś zawdzięczać to raczej Redzi ASowi. Z drugiej strony, gdyby nie gry to książki pewnie nie sprzedawałyby się tak dobrze, szczególnie na Zachodzie, bo nim powstały gry to Wiedźmin był raczej takim wschodnioeuropejskim fenomenem. Sapkowski ma jednak prawo się irytować, kiedy okładki książek mają grafiki z gier, bo niezorientowani gracze mogą pomyśleć, że są to książki pisane w oparciu o gry. Pewnie jest sfrustrowany faktem, iż utracił kontrolę nad swoim uniwersum, bo od razu sprzedał całe prawa Redom i nawet nie ma tantiem ze sprzedaży gier. Taki Martin kontrolę nad serialem ma, nawet scenariusz pisze, choć teraz pewnie zajął się książką. Rodzina Tolkiena chyba też ma całą kontrolę nad uniwersum Śródziemia i prawa do tantiem. W "Sezonie burz" widać wyraźnie spadek formy ASa, a może książka powstała nieco na siłę by sprzedać się na fali hype'u na Wiedźmina 3, który wówczas został zapowiedziany?
Glukhovsky uważa, że gry opracowane przez 4A Games sprawiły, że jego książki znalazły szersze grono odbiorców na zachodzie. Współpracuje on nawet z twórcami growego cyklu, dzięki czemu opowieść z książek będzie kontynuowana, nawet kiedy przestaną powstawać dzieła literackie.
Nie wiem czy jest sens porównywać Głuchowskiego z Sapkowskim. Głuchowski faktycznie, wybił się głównie dzięki grom, bo książka "Metro 2033" była udostępniona za darmo w internecie i to dopiero za sprawą gry o tym samym tytule zdobyła popularność. Pierwsza gra z serii Wiedźmin pojawiła się jakieś półtorej dekady, jeśli nie więcej, po opublikowaniu pierwszego opowiadania. Do tego czasu Sapek zdołał napisać dwa tomy opowiadać i całą Sagę, zdobył też sporą popularność i rozpoznawalność w Europie Środkowo-Wschodniej. Z pewnością za sprawą gier Wiedźmin zdobył większą popularność na Zachodzie, a tym samym i sprzedaż się zwiększyła, ale przy dzisiejszej tendencji spadku czytelnictwa i popularności książek w ogóle raczej nie są to duże liczby.