Resident Evil VII: Biohazard (PC)

Wszystko fajne, ale trailer z gamescom i opis ESRB powodują, że coraz bardziej przypomina mi to klon Outlast niż Resident Evil. Jak na razie jedyne znajome rzeczy to tytuł oraz ujawniona obecność roślinek leczniczych Gra ma być według zapowiedzi straszna, ale chyba i tak zabraknie klimatu znanego z początków serii.

Resident Evil 4 też był mocno różny niż pierwsze odsłony, nie przekreślałbym więc "siódemki" tylko dla tego że próbuje czegoś nowego dla serii.

Jeżeli seria szuka czegoś nowego to niech nie wozi się na starym, bo to zawsze się źle kończy.

Na czym to wożenie się RE VII polega? No i, nie zawsze źle się to kończy.

Capcom wreszcie postanowiło opracować nowe animacje. Còż to się stało. Te z czasòw PS2, używane do tej pory, jeszcze trzymały się dobrze.

Polega to na tym co zawsze czyli na powrocie do korzeni i w przypadku tej serii zawsze to kończyło się źle.

Remik bo nie jest to powrót takiego jakiego każdy oczekiwał. To jest "powrót do Korzeni" według twórcy, a nie według graczy.
To że zaciągają pomysł od Outlast też mi się nie widzi dla nowego residenta, nie tędy droga. RE Remake sprzedał się w nakładzie 1,3 miliona zaś zero przekroczyło 1 milion. Więc starzy wyjadacze dalej chcieli by tego typu rozgrywki, ja się najbardziej boję o Remake dwójki, bo jak to spierniczą to już będzie czysta profanacja.