Dodam do tego jeszcze parcie i ciśnienie wywierane na studio tworzące grę, przez wydawcę. Tworząc coś w pośpiechu, nie ma prawa powstać wymuskane i dopieszczone dzieło. Prostym przykładem jest Gothic 3, który jeszcze długo po premierze nadawał się jedynie do śmietnika, a dziś, odpowiednio spatchowany przez fanów, jest znakomitą grą. Idealnie pokazującą różnicę, jak często gra wygląda, a jak mogłaby wyglądać. Cierpi na tym wszystkim nie tylko sama produkcja, ale również wizerunek twórców i generalnie rzecz ujmując, każdy traci w takiej sytuacji.