Podoba mi się, że można przerabiać rzeczy z ekwipunku na te całe diamenty czy tam kryształy. Dzięki temu można pozbyć się niepotrzebnych rzeczy i przy okazji nieco zarobić, bo ceny przedmiotów straszenie podskoczył w górę

Nawet nie zauważyłem, że taka możliwość istnieje. Ale i tak, według moich obliczeń, rozbijanie przedmiotów na klejnoty nie może się opłacić w żaden sposób.

Ej... o czym Wy piszecie? O jakie przedmioty, diamenty chodzi?

Jeżeli miesiąc temu za tło, które dostaje się przy wytworzeniu odznaki z trudem było można zarobić 0.01 euro, a teraz bez problemu można zarobić z 0.07 lub czasem więcej, to można na tym zyskać. Po za tym jeśli ma się tych teł dużo to najlepsze można sprzedać, a resztę rozbić, a worek klejnotów też dobrze stoi, a przynajmniej stał parę dni temu. Ja sam zostawiłem sobie jedno tło z którego korzystam, reszta tylko zajmowała miejsce w ekwipunku.

Niedawno Steam wprowadził możliwość rozbijania kart, teł profilu oraz emotikon na klejnoty, których do niedawna można było użyć do licytowania w świątecznych aukcjach. Nadal można też wytworzyć z nich tak zwany pakiet kart lub po prostu opchnąć na rynku społeczności.

Nie jestem pewien, skąd takie niskie szacowanie wartości teł profilu, ale podam inny przykład wzięty z mojego ekwipunku: tło "Guarded", które na rynku chodzi obecnie po 0.06 euro, można rozbić na 100 klejnotów. Zakładając, że chcę coś zarobić, musiałbym rozbić 10 takich teł, żeby móc w ogóle pomyśleć o sprzedaniu czegokolwiek (trzeba posiadać 1000 klejnotów, żeby moć je zapakować w worek). Ponieważ jednak taki worek klejnotów można sprzedać jedynie za 0.40 euro, można za pomocą prostego mnożenia wykazać, że rozbijając przedmioty na klejnoty, obniżamy ich wartość.

Ale wspomniałem też, że parę dni temu worek klejnotów stał dobrze cenowo, po 1 euro lub więcej. A cena za tło jest niska, bo nikt ich tak naprawdę nie chce i każdy je na rynek wrzuca, to tak jak ze skrzynkami z CS'a czy Team Fortress 2. Im więcej skrzynek tym niższa cena, aż w końcu nic nie idzie na nich zarobić. Ja mimo wszystko uważam, że dopóki nie wydaje pieniędzy z własnego portfela na przedmioty zarabiam na rynku steam.

Owszem, korzystałem z tych danych, które są aktualne w chwili obecnej. I natenczas uważam, że lepiej jest sprzedawać przedmioty bezpośrednio, niż przerabiać na świecące kamyki.

Niestety po świątecznym przesileniu zakupami stan mojego konta nie pozwala skorzystać z promocji. Dark Souls II poczeka.