O BioShocku: Infinite jedyna dobra rzecz, jaką mogę powiedzieć to Elizabeth. Gra mnie kompletnie do siebie nie przekonała, pokręcony klimat i zawiła fabuła to teoretycznie moja działka, ale jednak mimo szczerych chęci nie polubiłem jej. Niestety nie mam możliwości zagrania w "jedynkę" (na Windowsie 7 dźwięk wyczynia jakieś cuda), więc nie przekonam się, czy poprzednie odsłony bardziej by mnie kupiły. Także szczerze powiedziawszy, nowy BioShock mnie zupełnie nie interesuje, ale fani pewnie by się ucieszyli