Cytat: shuwarDziwna sprawa... chyba tylko BigBoy uważa, że film jest lepszy niż poprzednia część (pewnie dlatego, że dostał bilety za darmo
)
Dla całej rodziny ogarnąłem... było nas pół kina
A tak serio, to nie wiem... Ci krytykujący są jacyś bardziej wokalni niż Ci, którzy chwalą. Ogólnie tak jakoś jest przecież. Nie jestem na pewno jakimś unikatem, bo byłem ja, żona, znajomy, jeszcze kilka innych osób, z którymi rozmawiałem i wszystkim się podobało.
Ja do tego podchodzę tak, że nie idę do kina na jakieś tam wydarzenie dekady, czy coś. Oryginalna trylogia jest świetna, kultowa, ale mocno niedopracowana, pełna dziur, niewyjaśnionych rzeczy. Samo to, że zaczęli od Epizodu IV! Przecież w dzisiejszych czasach to by ich zjedli za niedopowiedzenia. Idę się świetnie bawić, a że przy okazji jest to coś, co toczy się w moim ulubionym uniwersum? Mi to odpowiada. Nie czekam na cuda. Nie da się też każdemu dogodzić, więc teksty na zasadzie "zakończenie kiepskie" do mnie nie przemawiają. Imperium Kontratakuje w ogóle nie miało zakończenia. Urwali film w momencie "z dupy wziętym", a fani uważają go za najlepszy z całej serii. Powrót Jedi to natomiast Nowa Nadzieja 2.0 (+ Ewoki na litość Bosko!) - ale mimo to świetnie się przy nim bawię.
Cytat: shuwar
No ciekawe jak sam ocenię Ostatniego Dżedaja. Łotr 1 był, moim zdaniem, lepszy niż Przebudzenie mocy.
Idź, idź... dla mnie Łotr 1 też był lepszy od Przebudzenia Mocy (choć nie jakoś strasznie). Najpewniej dlatego, że był trochę bardziej poważny i podobało mi się, że nie poszli z zakończeniem, które pierwotnie planowano.
Cytat: hunterDla mnie film też był średni a najlepszą rzeczą były
Spoiler"latające pingwiny" i śnieżno-kryształowe liski
co też nie wpływa dobrze na ocenę xD
Wydaje mi się, że czasem ciężko zbalansować powagę i taką, jakby hermetyczność środowiska z tematyką filmu.
Spoiler BBTe kurczaki to w mojej opinii niepotrzebne, tak samo niektóre scenki dla jaj, jak ta z początkiem szkolenia Rey, psuły totalnie budowany nastrój. Na szczęście jako całokształt, zapominając o tych głupotkach, oglądało mi się wyśmienicie.
Cytat: hunterA najgorsza/najgłupsza rzecz to jak
SpoilerRey przylazła do paszczy lwa bo myślała że Kylo Ren się nawróci xD
Spoiler BBA cóż zrobił Luke w oryginalnej trylogii? To taki dość charakterystyczny schemat. Bohaterowie nie postępują logicznie, bo przecie żaden film by nie powstał.
Inna sprawa, że ona nie myślała, ona widziała przez moment przyszłość - jedną z wersji - jak to Jedi wcześniej miewali.
Cytat: hunterSpoilerLatająca w kosmosie Leia też była trochę dziwna
Spoiler BBW 100% zgoda - według mnie powinni to inaczej zrobić, bo lekko żenująco wyszło. Wydaje mi się, że mogła być gdzieś bliżej wraku, sięgnąć ręką i po sprawie. Ale chcieli wreszcie pokazać, że Leia ma moc. W oryginalnej trylogii tylko o tym gadają, a nigdy mocy nie użyła, prócz momentu kiedy się z Lukiem komunikowała na odległość bodajże w Imperium Kontratakuje, jak Rey z Kylo tutaj.
Cytat: hunterFilm nie był jakoś zły czy tragiczny dla mnie ale z najnowszych GW był najsłabszy. Miał swoje momenty jak wspomniana przez Ciebie pierwsza scena ale no było tego mało. Oczywiście nie mogę się doczepić do efektów itp. Dużym plusem dla mnie było to że Finn już nie irytował samym jestestwem a Driver zagrał "życiówkę" z filmów które z nim widziałem (ok nie było tego dużo ale po przebudzeniu mocy go skreśliłem
).
Jak czytam różne opinie, to mam wrażenie, że ludzie liczyli na samą rozpierduchę. Tak z ciekawości, oryginalną trylogię lubisz? Która część była dla Ciebie najlepsza?
Cytat: KerberosSROGI SPOILERPo pierwsze humor, jak dla mnie, stał na żenującym poziomie - roześmiałem się może z 2 razy w trakcie całego filmu.
Leia poza statkiem - no tutaj to ja i pół sali walnęła śmiechem jak wróciła, serio xD Ogólnie zdaję sobie sprawę, że jest w niej trochę Mocy i dzięki temu może nieco więcej, no ale bez przesady.
Śmierć Snoke'a trochę mnie... zaskoczyła. Jednak sposób, w który zginął pozostawia wiele do życzenia (koks, najwyższy wodzu podczas euforii zabity przez własnego ucznia i w tak frajerski sposób) w dodatku myślałem, że się dowiem czegoś o postaci, która przeciągnęła Bena Solo na ciemną stronę.
W zasadzie jest jeszcze kwestia Finna, BB-8, Luke'a, ale nie chce mi się już produkować.
Spoiler BBCo do humoru, zgadzam się przesadzili. Powinni pozbyć się gdzieś 3-4 scen, ale zapominając o nich ton produkcji jest mroczniejszy trochę niż w Przebudzeniu Mocy, poważniejszy.
Leia poza statkiem - totalnie powinni to zmienić, choć akurat na seansie, na którym byłem, nikt nie ryknął śmiechem. Może jakieś przedszkole było w tym samym czasie?
Powinni tą scenę inaczej jednak rozegrać. Chcieli wreszcie pokazać, że jest w niej moc... ale dało się to zrobić bez inspirowania się Supermanem.
Co do śmierci Snoke'a, podobała mi się. Zabiła go pewność siebie. Chciałbym co prawda coś więcej na jego temat wiedzieć, ale może w jakimś spin-offie? Zobaczymy co przyniesie przyszłość. Na razie nie wnikam, jak nie wnikałem dlaczego Obi-Wan Kenobi zmienił swoje imię na Ben Kenobi i wszyscy wiedzą skąd jest, skoro był tak ważny dla powodzenia walki z Imperium. No i ogólnie na jego temat też nic nie wiedzieliśmy.
Co do Fina, Luke'a itd. wiadomo, że chciałoby się zobaczyć więcej ulubionego (choć mega marudzącego i stworzonego nieco na odczep się w oryginalnej trylogii) bohatera z czasów dzieciństwa, ale zdaję sobie sprawę z tego, że jednak 2, czy 2,5 godziny to mało żeby odpowiedzieć wszystkim na wszystko.
Cytat: Kerberos
Dość neutralnie podchodziłem do tej produkcji i spodziewałem się, że będzie lepsza, niż TFA, które było dobre, w ogóle od nowych SW oczekiwałem, że będą bardziej surowsze i poważniejsze, niż poprzednie trylogie i się lekko zawiodłem. Po prostu oglądając film, nie czułem się jego odbiorcą.
Myślę, że na to raczej nie ma szans. Disney chce poszerzać grono odbiorców filmu, a nie zawężać go do grupy "geeków", którzy przez sentymenty uważają, cytuję jeden z komentarzy gdzieś tam przeczytany, że "Gwiezdne Wojny to nie film, ale historia życia w innej galaktyce".
Osobiście poszedłem do kina, dobrze się bawiłem i nie będę skreślał całego filmu przez kilka głupotek. Jednocześnie nie patrzę na niego przez różowe okulary, bo krytyka należy się całej sadze. Głupotek i niedociągnięć w niej co nie miara. Skupiam się jednak na pozytywach i tyle. Oczywiście szanuję opinię innych, jak tylko rzeczowo argumentowana. Na hejt dla samego hejtu (dziś modny) będę reagował, taka już moja natura.