Kolejne dwie części już nie są tak ciekawe. Przy trzeciej miejscami się męczyłem. Jakoś to wszystko rozwleczone za bardzo, co chwila powtarzane są fakty, które czytelnik już zna, tak jakby autor myślał, że czytelnicy mają Alzheimera. W pierwszej jest fajna kryminalna intryga, choć ze słabym zakończeniem. "Dziewczyna która igrała z ogniem" oraz "Zamek z piasku, który runął" to już zgłębianie się historię Lisbeth. Tak naprawdę dałoby to radę upchnąć w jednej a że Larsson lubił się rozpisywać w nieciekawych szczegółach... Jeśli chodzi o ekranizacje to radzę obejrzeć szwedzki miniserial. To bardziej rozbudowane wersje filmów. Odcinków jest bodajże 6 (dwa na jedną książkę) a każdy trwa chyba 1,5 godziny.
Powróciłem sobie po raz kolejny do serii "Harry Potter". Cztery pierwsze książki pochłonąłem w nieco ponad tydzień. Rowling udało się stworzyć świetny świat wypełniony masą szczegółów do którego powraca się z dużą przyjemnością nawet jak znamy książki na pamięć.