Strona główna » Tematy wolne » Podgląd tematu
W jakie gry ostatnio graliście?

Offline
geass //grupa Growi Bohaterowie » [ Batman (exp. 1360 / 1600) lvl 9 ]0 kudos
Cytat: JackieR3
Cytat: geass
Gra ma swoje wady, ale w gruncie rzeczy nie jest to nic co uniemożliwia czerpania radości z rozgrywki

No są bugi które naprawdę mogą zniechęcić Poirytowany I mnie zniechęciły.W jakiejś misji moja postać straciła część sterowania,nie mogła strzelać skakać i coś tam jeszcze.Nie pomagały żadne wczytywanie starszych sejwów ani nowa gra.Jedynym wyjściem była chyba reinstalka gry co wiązało się z powtórnym ściąganioem ze Steama całej paczki.Gdybym potrafił znaleźć sejwy to może bym się na to zdecydował ale nie byłem pewny czy będę musiał zaczynać od nowa no i czy taki bug mi się nie powtórzy.Mimo sympatii dla gry zrezygnowałem.

Mi się nic takiego nie przydarzyło, więc jako do całości nie miałem większych zastrzeżeń. Savy były w ukrytym folderze na C:/Users/*Username*/Appdata/Local/THQ/Saints Row 2/
Najgorszym bugiem jakiego miałem przez całą grę, był to moment jak miałem dojechać do pewnego miejsca i porozmawiać z jakimś kolesiem. Odpaliła się cutscenka, podczas której naturalnie nie mogłem sterować, a w tym czasie podjechała banda, która mnie ścigała i mnie zastrzelili podczas cutsceny. I to przyznam było wkurzające. Natomiast jedyne co musiałem powtórzyć to jeszcze raz podjechać do tego typa i już było ok. Poza tą jedną sytuacją w zasadzie nie miałem więcej żadnej takiej, która by przeszkadzała. Z 5 razy przez całą grę miałem momenty, że jadąc samochodem ten nagle zwalniał jakby gra nie odczytywała, że naciskam klawisz. Ale wystarczyło nacisnąć go ponownie ze 2, 3 razy i już działało. Też z pewnością denerwujące, ale na 5 razy przez całą grę można przymknąć oko. A reszta, były to bugi z kategorii tych z których można było się pośmiać, natomiast kompletnie nie przeszkadzało to w samej rozgrywce. Tak było w moim przypadku, więc być może miałem po prostu farta Uśmiech



Offline
sebogothic //grupa Mieszczanie » [ Wojownik (exp. 2056 / 3000) lvl 11 ]0 kudos
Ja tam SR2 ukończyłem z dużą przyjemnością. Cut-scenki wg mnie lepsze niż w GTA: SA, a nawet GTA IV. W gruncie rzeczy w GTA filmiki są mocno statyczne, a w SR2 zdarzają się jakieś pościgi, strzelaniny, zmiany miejsca "akcji" filmików np. wyjście z budynku, czy z pojazdu. Kampania jest długa i ciekawa. Każdy gang rozbijałem osobno i do końca. Nie robiłem raz misji dla pierwszego gangu, później dla kolejnego, żeby nie mieszać sobie fabuły.
Najbardziej irytującą rzeczą był model jazdy, który wyglądał jakby został co najmniej czterokrotnie przyśpieszony. Na dłuższą metę dało się do niego przyzwyczaić, ale były miejsca gdzie sprawiał problemy.
Żeby nie było off-topu to ostatnio przeszedłem sobie wreszcie GTA: SA. A zaczynałem grę chyba co rok od 5 lat. W sumie to ostatnia misja była łatwiejsza niż sądziłem, bo były checkpointy, o których gra nie informuje, co nieco wprowadza w błąd. Teraz gram jeszcze trochę jeżdżąc po mieście i szukając znajdziek. W sumie to w Los Santos zamalowałem 50/100 graffiti i już chyba sobie odpuszczę. Tak samo jak podkowy w Las Venturas i ostrygi pod wodą. Ciekawie natomiast zapowiada się robienie zdjęć z San Fierro. Już raczej nie wrócę do SA, więc chcę z gry wycisnąć tyle ile się da, chociaż nie zamierzam gry na 100% przechodzić.

Offline
JackieR3 //grupa Stowarzyszenie Płatnych Morderców » [ Obywatel 2015 ]0 kudos
Cytat: geass
Savy były w ukrytym folderze na C:/Users/*Username*/Appdata/Local/THQ/Saints Row 2/

Dzięki.Może spróbuję jeszcze raz od nowa.Tak po prawdzie SR jakoś bardziej mnie jara niż GTA Jak się już jest bandziorem to niech to będzie z przymróżeniem oka. Puszcza oko

Offline
guy_fawkes //grupa Stara Gwardia » [ Hamster\'s Creed (exp. 8866 / 10800) lvl 13 ]0 kudos
Jako że 007 GoldenEye (i w ogólne N64 jako platformy) nie ma w naszej encyklopedii, podzielę się z Wami wrażeniami z gameplaya tutaj.
A powiadam Wam, jest czym, bo to jeden z najlepszych konsolowych shooterów (i nie tylko konsolowych shooterów). Przede wszystkim jest to gra wymagająca pomyślunku - np. nie informuje, że nie wypełniliśmy jakiegoś ważnego zadania w obrębie misji do momentu, aż ją zwyczajnie zawalimy, więc trzeba mieć baczenie na to, co się robi. Co więcej, interaktywne elementy nie świecą się wzorem współczesnych gier, toteż należy bacznie analizować otoczenie. I słuchać - bo jeśli ktoś nakazuje złożyć broń, to lepiej to zrobić.
Zgodność z filmowym pierwowzorem jest godna pochwały, zwłaszcza jak na warunki konsoli 5. generacji. Mimika twarzy praktycznie nie istnieje (dialogi pojawiają się wyłącznie jako napisy z uwagi na ograniczoną pojemność nośnika), lecz w swej kanciastości wypadają naprawdę dobrze, podobnie jak animacje ruchu. Bardziej doskwiera framerate momentami schodzący do jakichś 15 FPS-ów, ale z reguły da się to przeżyć - gorzej, jeśli mamy do czynienia z jakąś późniejszą misją, gdzie jeszcze bardziej doskwiera brak checkpointów w obrębie misji. Dokuczać może także sterowanie (w końcu N64 ma tragicznego jak na dzisiejsze standardy pada), lecz Rare robiło co mogło, by jakoś sobie z tym poradzić, nie czyniąc gry drogą przez mękę.
I w sumie mu się udało, bo to wciąż świetna produkcja. Polecam każdemu, kto lubi retro i ma dostęp do tej konsoli; ewentualnie zawsze można ograć wygrany jakiś czas temu remake, na którego sam mam ochotę.

Offline
Andziorka //grupa Growi Bohaterowie » [ Big Boss (exp. 62379 / 82200) lvl 18 ]0 kudos
Ostatnio przeszłam Life is Strange epizod 1 i 2. Genialna gierka, na prawdę wciąga, ma świetną grafikę! Ograłam też Dying Light i jestem dumna z rodaków, że stworzyli tak świetną produkcję! Obecnie ciupam w Starcrafta i dodatek Brood War - powrót do starych dobrych czasów! Oraz Brothers: A Tale of Two Sons!

Offline
guy_fawkes //grupa Stara Gwardia » [ Hamster\'s Creed (exp. 8866 / 10800) lvl 13 ]0 kudos
Przed chwilą ukończyłem pierwszego Duke'a Nukema. PIERWSZEGO. Naprawdę niewielu ludzi zdaje sobie sprawę, że przed DN3D było coś jeszcze. ;)
Pomimo 24 lat na karku i archaicznej oprawy (nawet w momencie premiery nie porywała w porównaniu do tego, jak rządziły wtedy konsole) grało mi się naprawdę dobrze. Czuć już powiew współczesności - twórcy zrezygnowali z "żyć" na rzecz save'ów pomiędzy etapami, broń można w pewnym (ograniczonym, ale jednak!) zakresie ulepszać, zaś dalszy progres warunkuje zbieranie określonych przedmiotów, które pozwalają w jeszcze ciekawszy sposób przemieszczać się po planszach. Ostatnie etapy to już prawdziwe, złośliwe labirynty, ale wysoka grywalność wynagrodziła mi wszelkie niepowodzenia. Warto spróbować, jeśli ktoś nie gardzi oldskulem.

Liczba czytelników: 475799, z czego dziś dołączyło: 0.
Czytelnicy założyli 53764 wątków oraz napisali 675759 postów.